Rumuńskie władze upubliczniły amatorskie nagranie z pożaru szpitala, w którym zginęło pięć noworodków, a kolejne sześć znalazło się w stanie krytycznym. Bukareszt, gdzie doszło do tragedii, pogrążony jest w żałobie.
Do pożaru doszło w poniedziałek w stolicy Rumunii. Początkowo sądzono, że przyczyną był wybuch, ale ostatecznie prokuratorzy wykluczyli tę wersję.
W tej sprawie śledztwo cały czas jest prowadzone, ale raporty publikowane w rumuńskim mediach jako przyczynę pożaru sugerują zwarcie elektryczne.
W środę zdymisjonowano kierownictwo szpitala. Minister Zdrowia Rumunii stwierdziła, że "jest to jedna z najstraszniejszych tragedii w historii rumuńskiej opieki zdrowotnej".
Bukareszt w żałobie
Pod szpitalem ludzie cały czas zapalają znicze, zostawiają kwiaty i lalki. - Przyszłam tutaj, żeby wyrazić swój ból po tragedii, jaka się tutaj wydarzyła. Ja tutaj również urodziłam dwójkę dzieci, jedno zabrał mi Bóg. Wiem, co to znaczy być matką i znam ten ból - mówiła mieszkanka stolicy Rumunii, Marta.
Rumunia jest jednym z najbiedniejszych krajów Unii Europejskiej, a jej usługi uznawane są za jedne z najgorszych we Wspólnocie. Od czasu komunizmu bezpieczeństwo i higiena w opiece medycznej nie uległa znaczącej poprawie.
Źródło: Reuters