To nie filipińscy rybacy odkryli zmumifikowane zwłoki na pokładzie opuszczonego jachtu u wybrzeży Filipin, a jedna z załóg startujących w regatach odbywających się w regionie. Ich organizator udostępnił nagranie z momentu, w którym mumia zostaje odkryta na pełnym morzu.
Nagranie wideo udostępnione przez załogę jachtu LMAX Exchange nie przeczy wersji opisanej 28 lutego przez filipińską policję z małego dystryktu Barobo w prowincji Surigao Del Sur na wyspie Mindanao. Na swoim profilu w portalu społecznościowym funkcjonariusze napisali wtedy, że jacht widmo około 100 kilometrów od brzegu odkryli 25 lutego lokalni rybacy. Po odkryciu zwłok przycumowali jacht do swojej łodzi i doprowadzili go do brzegu.
Po tym, jak media na całym świecie napisały o makabrycznym odkryciu na wodach Oceanu Spokojnego, biuro regat, w których startował jacht LMAX Exchange, postanowiło jednak upublicznić nagranie, opisując moment, w którym to załoga odkryła go "po raz pierwszy".
Z oświadczenia organizatora opublikowanego na jego stronie internetowej wynika, że żeglarze odkryli łódź już 31 stycznia. Nie mogąc doprowadzić jednostki do brzegu, powiadomili o znalezisku drogą radiową dowództwo amerykańskiej floty na wyspie Guam. Od dowództwa dostali informację o tym, że "powinni kontynuować start w wyścigu" i zostawić im tę sprawę. Kierownictwo rozmawiało później z żeglarzami i po oznaczeniach na łodzi wspólnie doszli do wniosku, że była ona własnością obywatela Niemiec. Skontaktowali się z ambasadą Niemiec w Londynie, a ta następnie ze Strażą Przybrzeżną.
Minął jednak miesiąc, zanim filipińscy rybacy dotarli do jachtu po raz drugi i doprowadzili go do brzegu.
Żeglarz wchodzi na pokład i odkrywa zwłoki
Na nagraniu wideo z 31 stycznia widać załogę startującą w regatach, która podpływa do opuszczonej jednostki. Załoga wysyła długi sygnał dźwiękowy, chcąc wywołać kogoś ze środka. Następnie zapada szybka decyzja o zbadaniu jachtu. Jeden z mężczyzn zakłada na głowę kamerę i wskakuje do wody, podczas gdy łódź z zawodnikami podpływa bliżej.
Na pokładzie mężczyzna wzywa osoby, które być może są pod pokładem. Po około minucie schodzi stopień w dół, zerka jednak tylko na moment do kabiny i przerażony odkryciem, momentalnie się cofa.
Organizator regat Clipper Round The World Yacht Race w oświadczeniu opublikowanym wraz z nagraniem wideo napisał, że "żeglarz był wstrząśnięty" i "ciężko zniósł" widok zmumifikowanych zwłok mężczyzny.
Dostał opiekę psychologiczną i czuje się już lepiej - zapewniono.
Brytyjskie dzienniki, które najwięcej miejsca poświęciły sprawie jachtu widmo, dotarły do informacji o człowieku, którego zmumifikowane zwłoki znaleziono na dryfującej jednostce.
Mężczyzną, który zmarł prawdopodobnie nagłą śmiercią, być może na zawał serca, był Niemiec Manfred Fritz Bajorat. Zaginął w 2009 r. w czasie długiej morskiej wyprawy, w którą wyruszył samotnie, po rozstaniu z żoną.
Clipper Round The World Yacht Race w swoim oświadczeniu podkreśliło, że nie publikowało filmu do tej pory, "nie chcąc robić sensacji". Zdecydowało się na ten krok teraz, by uciąć spekulacje, które mogły się pojawić w przyszłości, gdyby służby innych krajów wskazały na organizatora jako tego, który wiedział o znalezisku.
Autor: adso/ja / Źródło: tvn24.pl, Daily Mail, The Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: Clipper Round The World Yacht Race