Stany Zjednoczone ogłosiły w sobotę wstrzymanie dostaw energii do Korei Północnej. Powodem jest brak współpracy Phenianu w sześciostronnych rokowaniach na temat jego programu nuklearnego.
Rzecznik Departamentu Stanu Sean McCormack oświadczył, że decyzja została podjęta przez wszystkie 5 państw prowadzących rokowania z Koreą Północną - USA, Rosję, Chiny, Japonię i Koreę Południową.
Celem rozmów jest przekonanie Phenianu do przyjęcia amerykańskich standardów weryfikacji. Chodzi m.in. na zgodę wywiezienia za granicę Korei Północnej próbek materiałów rozszczepialnych, które zostałyby poddane szczegółowym badaniom. W zamian za porozumienie ws. atomu Stany Zjednoczone obiecują pomoc i poprawę stosunków dyplomatycznych z tym najbardziej izolowanym i izolującym się państwem świata.
Gra na zwłokę
W rozmowach nastąpił w ostatnim okresie jednak impas. Zdaniem ekspertów, brak powodzenia w rokowaniach jest spowodowany tym, że władze w Phenianie czekają na objęcie rządów przez nową administrację amerykańską prezydenta Baracka Obamy. Rozmowy są bowiem ostatnimi prowadzonymi za prezydencji George'a W. Busha.
W 2006 roku Korea Północna przeprowadziła pierwszy test broni nuklearnej, co wywołało wielkie zaniepokojenie na zachodzie. W tym samym okresie trwały też prace w ośrodku nuklearnym w Jongbion.
Do ostatnich rozmów doszło po zamknięciu przez Koreę Północną reaktora w Jongbion i skreśleniu jej przez USA z listy krajów wspierających terroryzm.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA