Europa nie może wylecieć spod śniegu

Aktualizacja:

Londyn, Paryż i Frankfurt - największe lotniska w Europie wciąż zmagają się z zimą. - Samoloty na razie stoją na Heathrow - mówił w poniedziałek rano reporter TVN24 Maciej Woroch. Z kolei w Paryżu ruch lotniczy jest nadal zakłócony wskutek gwałtownych opadów śniegu. Setki lotów odwołano we Frankfurcie.

Trwające od rana obfite opady śniegu w części aglomeracji paryskiej skłoniły władze lotnictwa w poniedziałek rano do czasowego zamknięcia terminalu Orly na południu stolicy. Według służb lotniczych, w ciągu pół godziny spadło tam 10 cm śniegu. Odwołano czasowo wszystkie odloty i przyloty.

Z kolei niemal jednocześnie wznowiono ruch samolotów na największym paryskim terminalu - Roissy-Charles de Gaulle, na którym w niedzielę panował chaos. Z powodu anulowania 40 proc. niedzielnych lotów kilka tysięcy pasażerów musiało spędzić noc w hali terminalu.

Z powodu ataku zimy na lotniskach spali także w nocy z niedzieli na poniedziałek pasażerowie w Lyonie czy podparyskim Beauvais, skąd odlatują samoloty tanich linii lotniczych do Polski.

300 lotów odwołanych

Rzecznik Fraportu - firmy obsługującej lotnisko we Frankfurcie - poinformował w poniedziałek rano, że około 300 z 1325 lotów zaplanowanych na poniedziałek zostało odwołanych.

Na lotnisku musiało nocować około 500 osób. Zapewniono im prycze, a także jedzenie i picie. W następnych dniach spodziewane są we Frankfucie kolejne opady śniegu.

Heathrow wciąż sparaliżowane

Sparaliżowane jest także Heathrow, które nie przyjmuje, ani nie wypuszcza żadnych samolotów. - Heathrow wydaje się kompletnie nieprzygotowane – relacjonował korespondent TVN24.

Sytuacja na Heathrow jest istotna dla komunikacji w całej Europie. Na innych lotniskach, m.in. w Brukseli czy Paryżu, koczują pasażerowie lotów, które nie mogły dotrzeć na największy londyński port lotniczy.

Loty z Brukseli do innych lotnisk w Europie są praktycznie bez zakłóceń. Nad ranem wyleciał m.in. samolot do Warszawy.

Źródło: Reuters, PAP, TVN24