Erika Steinbach ponownie wybrana na przewodniczącą niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV). Była jedyną kandydatką zgłoszoną na to stanowisko. Szefowa BdV ponownie zgłosiła chęć udziału w pracach nad "Widocznym Znakiem", mimo zdystansowania się rządu niemieckiego od tego pomysłu i otwartej krytyki ze strony Polski.
Do głosowania doszło w sobotę na dorocznej konferencji w Berlinie. Oprócz przewodniczącej związku, niemieccy "wysiedleni" wybrali także jej sześciu zastępców oraz członków prezydium. Steinbach poparło 51 uczestników obradującego w Berlinie zjazdu związku, a 11 było przeciwko.
- Jest sprawą najbardziej oczywistą, że ofiary powinny być włączone w prace nad realizacją projektu, przebiegu prac, a także zarządzanie przyszłą placówką - oceniła szefowa BdV.
Steinbach, posłanka współrządzącej w Niemczech Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), stoi na czele Związku wypędzonych już od 10 lat. Jest ona także przewodniczącą fundacji Centrum przeciwko Wypędzeniom, która planuje utworzenia w Berlinie placówki upamiętniającej przymusowe wysiedlenia Niemców po II Wojnie Światowej.
Szefowa BdV podkreśliła, że bez działalności założonej w 2000 roku przez BdV fundacji, nie doszłoby do przyjęcia w marcu tego roku projektu "Widocznego Znaku przeciwko Ucieczkom i Wypędzeniom" przez niemiecki rząd.
Oficjalnie Berlin dystansuje się od BDV, sygnalizując, że ta organizacja nie firmuje projektu, tylko robi to państwo niemieckie. Wystawa - jak przyznał Bartoszewski - nie będzie idealna, ale zachowuje zasadę przyczyny i skutku: wojna zaczęła się w Gdańsku, od napaści na Polskę, a jej konsekwencją były cierpienia ludności.
Rząd Polski ma jednak wiele zastrzeżeń do tego projektu. Steinbach nie została wymieniona w komunikacie z negocjacji Władysława Bartoszewskiego z BerndemNeumannem. Jej nazwisko nie padło tam ani razu.
- Dla mnie ona nie istnieje. Ja jej nie znam. Nigdy z nią nie rozmawiałem, bo odmówiłem. Nigdy jej nie spotkałem - bo nie mam ochoty. Nie oceniam jej, tylko powiedziałem parę razy w Niemczech, że jest to obłudnica, kłamczuch i wróg Polski - podkreślił niedawno Bartoszewski.
Źródło: PAP, TVN24, IAR