Epidemii winna skażona woda?

Skażeniu winna woda?
Skażeniu winna woda?
TVN24
Skażeniu winna woda?TVN24

To nie ogórki, ale kiełki fasoli były pierwotnym źródłem skażenia bakterią E.coli. A jeśli kiełki, to powodem była skażona woda, w której się je hoduje - mówił w TVN24 dr Paweł Grzesiowski z Instytutu Profilaktyki Zakażeń. Zastrzegł, że to na razie niepotwierdzone informacje.

Niemieckie władze poinformowały, że przyczyną zakażeń bakterią EHEC mogą być kiełki fasoli, a nie, jak dotąd uważano, ogórki. Jak wyjaśniał w TVN24 dr Paweł Grzesiowski, to wyjaśniałoby, dlaczego zakażenia występowały tylko w Niemczech.

- Wszystkie przypadki zachorowań poza Niemcami dotyczą osób, które były w Niemczech wcześniej, więc możemy mówić, że bakteria nie została stwierdzona nigdzie poza terenem Niemiec. Możemy więc być spokojni, że nie zatrujemy się w Polsce ani w Czechach - przekonywał. Choć na razie brak jest oficjalnego potwierdzenia, ostatnie ustalenia mówią o kiełkach fasoli jako źródle skażenia.

- Takie kiełki hoduje się w wodzie. Jeśli woda była skażona bakterią coli, to produkt końcowy, czyli kiełek również mógł stanowić zagrożenie. To by tłumaczyło, dlaczego epidemia dotyczyła tylko Niemiec, bo to produkt robiony na świeżo i nie eksportowany, jedzony od razu na miejscu - wyjaśniał Grzesiowski.

Groźny mutant

Jak zaznaczył, na razie to hipoteza, ale według niego w Polsce możemy jeść surowe warzywa, jednak na terenie Niemiec musimy z dużą ostrożnością podchodzić do tych produktów i raczej spożywać je po obróbce termicznej.

Grzesiowski wyjaśnił również, że E.coli to wyjątkowo trudny przeciwnik - bakteria przywędrowała wiele lat temu z Afryki Centralnej, bo jej geny odpowiadają pałeczce coli występującej w Afryce Centralnej. - Pobrała też istotne geny od innej bakterii toksycznej – pałeczki salmonelli. Taki mutant jest groźny, bo produkuje dużo niebezpiecznej toksyny i jest mocno uodporniony na antybiotyki - podkreślił Grzesiowski.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24