Bomba domowej produkcji eksplodowała w momencie, gdy wierni szli na modlitwę do szyickiego meczetu w Dera Gazi Khan w północnym Pakistanie. Co najmniej 33 osoby zginęły, a około 50 zostało rannych.
Od czwartkowego wieczoru, gdy nastąpiła eksplozja, liczba ofiar cały czas się powiększa. Bezpośrednio po ataku podawano niższą liczbę ofiar - około 20 zabitych i 40 rannych, ale kilkoro rannych zmarło w nocy w szpitalu.
13 kolejnych ofiar pozostaje w stanie krytycznym. Do tej pory nie udało się również zidentyfikować 26 ciał zabitych.
Bomba naszpikowana gwoździami
Eksplozja była bardzo silna, a liczbę ofiar spotęgowała konstrukcja ładunku wybuchowego. Policja podaje, że bomba była naszpikowana metalowymi kulkami i gwoździami.
Bezpośrednio po zamachu doszło do niepokojów szyickich studentów na ulicach miasta; interweniowały siły bezpieczeństwa. W piątek na polecenie władz wszystkie szkoły, sklepy i biura w Dera Gazi Khan pozostawały zamknięte.
Kto zaatakował szyitów?
Nie poinformowano, kto mógł być sprawcą zamachu i jaki mógł być jego motyw. We wtorek w podobnej eksplozji w Dera Ismael Khan na północnym zachodzie kraju, w eksplozji w meczecie sunnickim zginęła jedna osoba, a 18 zostało rannych.
W Pakistanie często dochodzi do aktów przemocy na tle wyznaniowym. Szyici stanowią w tym islamskim 160-milionowym kraju 20 procent ludności, większość to sunnici. Od 1980 roku w starciach między tymi dwoma społecznościami zginęło tu ponad cztery tysiące ludzi.
Źródło: PAP