Dziennikarze kontra służby. Nie chcą wydać źródeł informacji

Dziennikarze walczą o wolność słowaShutterstock

Litewscy dziennikarze protestowali w poniedziałek w Wilnie przed siedzibą państwowej Służby do Badań Specjalnych (STT). Nie zgadzają się na żądania funkcjonariuszy, by agencja informacyjna BNS ujawniła swoje źródła informacji.

W ubiegłym tygodniu agencja BNS podała wiadomość o planowanych przez Rosję atakach informacyjnych na prezydent Litwy Dalię Grybauskaite. Służby specjalne zażądały ujawnienia źródła informacji i wszczęły wstępne dochodzenie. Funkcjonariusze STT dokonali przeszukania w redakcji BNS oraz w mieszkaniach redaktorów, zabrali kilka komputerów. Środowisko dziennikarskie na Litwie jest oburzone takimi działaniami.

"Sądziliśmy, że więcej ataków nie będzie"

Czołowy publicysta, redaktor naczelny portalu 15min.lt Rimvydas Valatka odnotowuje, że ostatni raz media na Litwie zostały zaatakowane przed 22 laty, gdy Litwa walczyła o niepodległość. - Sądziliśmy, że więcej ataków nie będzie. Myliliśmy się - powiedział Valatka. Publicysta dziennika "Verslo Żinios" Rytas Staselis wskazuje, że "jedną z podstawowych zasad działalności mediów jest zaufanie między informatorem a redakcją". - Jeśli ta zasada zostanie złamana, informatorzy stracą zaufanie do dziennikarzy, wówczas media stracą rację bytu – ostrzegł.

Autor: nsz//kdj / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock