Rosyjscy deputowani są zaniepokojeni wpływem, jaki na uczniów ma "nieskrywana seksualność" niektórych nauczycielek. Według gazety "Izwiestia", politycy szykują nowe prawo, które między innymi zakaże krzewicielkom wiedzy chodzić w krótkich spódniczkach i ze zbyt głębokimi dekoltami.
Sprawą mają się zajmować dwa komitety w Dumie. Tworzone przez nie przepisy mają zawierać wytyczne co do ubioru - zarówno kadry nauczycielskiej, jak i uczniów. Rozważane jest przywrócenie obowiązkowych szkolnych mundurków, które zniesiono wraz z rozpadem ZSRR.
Poprawianie moralności ustawami
Nowe przepisy są inicjatywą członków rządzącej Jednej Rosji, która uprzednio zajmowała się obroną Rosjan przed "homoseksualną propagandą", która została zakazana pod garą grzywny lub aresztu. Teraz Komitet ds. Rodziny zajmuje się "upadkiem moralności" w szkołach.
- Pedagodzy pozwalają sobie na ubiór nie ukrywający ich seksualności, oraz dorabiają w klubach ze striptizem czy reklamując usługi seksualne przez internet - powiedziała "Izwiestii" deputowana Jelena Santorowa. - To nie do zaakceptowania, zwłaszcza wobec tego, że wprowadzamy mundurki szkolne - dodała.
Jak wytłumaczyła polityk, proponowane regulacje dotyczące ubioru nauczycielek obejmują "niestosownie" krótkie spódniczki, eksponujące biust, dekolty i "nadmierny" makijaż. Ponieważ Jedna Rosja ma kontrolę nad obiema izbami rosyjskiego parlamentu, jest bardzo prawdopodobne, iż nowe przepisy wejdą w życie. Nie sprecyzowano, jak będzie się kontrolować ich wykonywanie.
Santorowa najprawdopodobniej odwoływała się do dwóch przykładów nieprzejmowania się "moralnością" przez nauczycielki. W Jarosławiu młoda nauczycielka-stażystka dorabiała tańcząc w barze ze striptizem, a nauczycielka chemii w Togliatti prowadziła agencję towarzyską we własnym mieszkaniu. Pracowała dla niej między innymi 17-letnia uczennica. Obie narzekały, że pensja nie starcza im na życie. Rosyjski nauczyciel zarabia średnio około 800 dolarów miesięcznie.
Autor: mk//kdj/zp / Źródło: Ria Novosti