Kolumbijska policja zatrzymała Miguela Angela Mejię Munerę, drugiego z braci bliźniaków - baronów potężnej mafii narkotykowej. Pierwszy z nich został zastrzelony trzy dni wcześniej. Amerykańskie władze wyznaczyły nagrodę 5 milionów dolarów za schwytanie każdego z nich.
Do aresztowania doszło w piątek nad ranem w posiadłości należącej do gangstera w miejscowości Honda. Bracia Munera to współtwórcy jednego z największych gangów kokainowych w Kolumbii. Lista przestępstw, których dokonali, jest przerażająco długa. Wspomagane przez Amerykanów lokalne władze ścigały bliźniaków za handel narkotykami, a także za sformowanie bojówek, wykorzystywanych do zamachów terrorystycznych.
Zagrażają przyszłości kraju
- Bliźniacy byli w Kolumbii liderami młodego pokolenia przestępców, łączącego struktury paramilitarne z kartelem narkotykowym. To właśnie oni stanowią największe zagrożenie dla przyszłości Kolumbii - mówi kolumbijski analityk Pablo Casas.
Funkcjonowanie wpływowych karteli narkotykowych w życiu społecznym i gospodarczym Kolumbijczyków jest powszechne. Do najpotężniejszych należą organizacje przestępcze z Medellin i Cali. Znaczna część wpływów tych organizacji pochodzi z handlu narkotykami na terenie Stanów Zjednoczonych.
Źródło: PAP, tvn24.pl