Centralna Agencja Wywiadowcza planuje użycie samolotów bezzałogowych do bombardowania bojowników Al-Kaidy w Jemenie - donosi we wtorek amerykańska stacja telewizyjna Fox News.
Informator Foxa - anonimowy przedstawiciel władz USA - powiedział, że tajny plan jest przygotowywany od miesięcy. Teraz realizacja pomysłu wydaje się być jeszcze bardziej paląca - po próbie zabicia prezydenta Salaha (który znajduje się poza krajem), w części Jemenu wytworzyła się próżnia władzy. Bojownicy Al-Kaidy zdobyli nawet pod koniec maja jedno z miast na południu kraju.
Według amerykańskich mediów, drony miałyby być wyposażone w rakiety z mniejszymi głowicami, by zminimalizować ryzyko śmierci cywilów.
"Zielone światło" od Obamy
Naloty przy użyciu samolotów bezzałogowych odbywały się już kilkakrotnie od 2009 roku za zgodą władz Jemenu. Jednak sytuacja w ostatnich miesiącach uległa zmianie - USA kilka razy w trakcie antyrządowych demonstracji potępiały użycie przemocy przez władze.
Dlatego zgoda Salaha na akcje dronów jest - jeżeli w ogóle - tylko hipotetyczna. Jednak i brak zgody nie powstrzyma CIA - uważa Fox News. Wskazuje to - zdaniem stacji - na to, jak bardzo USA obawiają się rosnących sił Al-Kaidy w Jemenie.
CIA - w odróżnieniu od US Army - musi spełnić więcej wymagań, by móc przeprowadzać takie operacje - pisze na swoich stronach Fox. Jednak prezydent Barack Obama dał już ponoć w tajemnicy programowi "zielone światło", a bombardowania mogą rozpocząć się nawet w przyszłym miesiącu.
Źródło: FOX News
Źródło zdjęcia głównego: USAF