Wysoki rangą pracownik indonezyjskiej kontroli lotów ujawnił, że rosyjski Suchoj Superjet 100, który roztrzaskał się w ubiegłym tygodniu w czasie lotu pokazowego, zboczył z ustalonego kursu na krótko przed tym, jak zniknął z radarów - informuje gazeta "Jakarta Post".
Mulya Abdi ze spółki kontroli lotów PT Angkasa Pura, powiedział, że rosyjska maszyna krążyła zgodnie z ustaleniami wokół bazy lotniczej Atang Sanjaya (ok. 10 km od miejsca katastrofy), po czym nieoczekiwanie zeszła z kursu.
"Pytanie, dlaczego pilot Superjeta zmienił kurs? Nie pytał o zgodę na to" - powiedział Mulya.
Nie wiadomo, czy i kiedy uda się ustalić przyczyny katastrofy. Dotychczas znaleziono jedynie rejestrator głosu w kokpicie. Indonezyjczycy wciąż szukają kluczowego dla ustalenia przyczyn wypadku rejestratora parametrów lotu.
Prestiżowa katastrofa
Rosyjski samolot pasażerski Suchoj Superjet 100 (SSJ-100) rozbił się w masywie wygasłego wulkanu Salak na wyspie Jawa 9 maja, śmierć poniosło 45 osób - wszyscy obecni na pokładzie.
Wypadek jest dużym ciosem prestiżowym dla Rosjan. Superjet jest pierwszym samolotem pasażerskim zaprojektowanym i zbudowanym od podstaw w Rosji po upadku ZSRR. Kreml wiąże z nim duże nadzieje na powrót rosyjskich firm lotniczy na intratny rynek produkcji maszyn dla lotnictwa cywilnego.
W Indonezji Superjet odbywał lot pokazowy.
Źródło: Ria Novosti