Dla ratowania kasy sprzedali muzeum wodza rewolucji

 
Gdzie się podziała czapka Lenina?Arch. TVN24

Wędrujący po Paryżu turyści nie znajdą już we francuskiej stolicy Muzeum Włodzimierza Lenina. Francuska Partia Komunistyczna sprzedała je, by ratować swą marną kondycję finansową - donosi w najnowszym numerze tygodnik "Le Nouvel Observateur".

Należące do partii komunistycznej muzeum - były paryski apartament wodza rewolucji, w którym mieszkał przez trzy lata (1909-1912) z żoną Nadieżdą Krupską i jej matką - zostało zamknięte. Z fasady budynku przy ulicy Marie-Rose zdjęto nawet tabliczkę przypominającą o słynnym lokatorze.

Na stronie internetowej muzeum pojawiła się jedynie informacja o likwidacji placówki bez podania przyczyn tej decyzji.Nie jest też znana cena, za jaką muzeum zostało sprzedane.

Bez pieniędzy idea na nic

Jak wyjaśnia "Le Nouvel Observateur", przyciśnięta przez kłopoty finansowe Francuska Partia Komunistyczna sprzedała bez skrupułów i bez rozgłosu to swoiste "sanktuarium rewolucji". Nabywcy gazecie nie udało się ustalić. Dziennikarzom nie udało się też dociec, co stało się z pamiątkami po Leninie - jego okularami, charakterystyczną czapką z daszkiem, a także biblioteką dzieł Włodzimierza Iljicza.

Tygodnik zauważa, że francuscy komuniści chwytają się ostatnio różnych sposobów, by ocalić z dramatycznej zapaści finansowej swoją partię. Od ponad półtora roku próbują, jak dotąd daremnie, znaleźć nabywcę siedziby komunistycznego dziennika "L'Humanite".

Samej zaś gazecie, istniejącej od ponad stu lat, grozi rychło upadłość, jeśli nie zdobędzie w najbliższych tygodniach dwóch milionów euro.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24