- Zaangażowanie w Libii powinno być motywowane celami politycznymi, a tych nie widzę. Dla Polaków nie ma tam sensowego miejsca i tyle – uważa gen. Bolesław Balcerowicz. Były szef MSZ Dariusz Rosati podziela to zdanie. – W Polsce nie ma zgody na kolejne wojskowe operacje – stwierdził. Z kolei Jerzy Maria Nowak, były ambasador Polski przy NATO, w rozmowie z TVN24 zwraca uwagę to niepokojące, iż Zachód w tej sprawie jest podzielony
W piątek premier ogłosił, że Polska nie zaangażuje się w operację zbrojną w Libii. Zdaniem naczelnego tygodnika „Forum” Jacka Mojkowskiego ta decyzja to „pochwała umiarkowania”. - Polska znalazła się w drugim szeregu. I słusznie, bo nie mamy czego militarnie zaoferować. Jesteśmy w obozie państw, które interweniują, ale nie tak czynnie jak Francuzi, Brytyjczycy czy Włosi. Przed szereg wybiegł za to Nicolas Sarkozy, a rozważna i pragmatyczna Angela Merkel znalazła się za – ocenił w "Faktach po Faktach".
"Dla Polaków nie ma tam sensownego miejsca. I tyle"
Także zdaniem gen. Balcerowicza było to najlepsze wyjście. - Zaangażowanie militarne powinno być motywowane celami politycznymi, a tych nie widzę – stwierdził. Poza tym, jak dodał, wojskowego sensu też by to nie miało.
I wyliczył: - Lotnictwo? – można podesłać eskadrę. Nie wykluczam takiej sytuacji, kiedy dojdzie do długotrwałego pata, a wtedy będą potrzebne siły i środki do nadzorowania i dyżurowania nad Libią, ale nie wcześniej. Marynarka? Okrętów wojennych amerykańskich, francuskich i włoskich jest tam "potąd", wręcz za dużo - po diabła robić tam tłok? Wejście wojsk lądowych?– to operacja mało prawdopodobna. Dla Polaków nie ma tam sensownego miejsca i tyle – podsumował.
"Tusk postąpił słusznie"
Dariusz Rosati zauważył z kolei, że politycznie Donald Tusk nie miał wyjścia. – Rząd podjął tę decyzję, kierując się przede wszystkim rozpoznaniem, jak byłaby odebrana na polskiej scenie politycznej – ocenił. I dodał: - Tusk postąpił słusznie, deklarując pomoc humanitarną i wsparcie. To najlepsze rozwiązanie, w Polsce nie ma zgody na angażowanie się gdziekolwiek wojskowo, już operacja w Afganistanie jest niepopularna – przypomniał.
A gen. Balcerowicz dodał: - Nauki, jakie pobraliśmy w Iraku, powinny być wystarczające. Rezultaty polityczne były dość żałosne, ekonomiczne – porażka totalna. Dla wojska był to poligon doświadczalny, ale nie daj Boże takich poligonów. Te doświadczenia się nad Wisła nie przydadzą – ocenił.
Podzielony Zachód
Komentując później w programie specjalnym TVN24 decyzję Polski o nie włączaniu się do działań militarnych Jerzy Maria Nowak, były ambasador Polski przy NATO, zwracał uwagę na podział, jaki w tej sprawie nastąpił wśród członków NATO i UE. - Ta koalicja składa się z trzech warstw. Pięć państw, które prowadzą operację, plus symbolicznie Katar, jako przedstawiciel państw arabskich. Druga część to państwa, które chociaż są blisko tej decyzji, i trzecia, które - jak Polska które - mówią, że nie przewidują jej - powiedział.
- Wolałbym, żeby Zachód był organizmem zjednoczonym. Bo zaczynamy od takiej złej praktyki, że zamiast Sojuszu mamy koalicję, podobnie jak w Iraku. To nie jest najlepsze zjawisko. Zwłaszcza, że jest silna podstawa prawna, jaką jest przyjęcie rezolucji, czego nikt nie zakwestionował. To trzeba będzie z czasem przemyśleć. To racjonalizacja polityki bezpieczeństwa w Europie. Francja z Anglią tak, ale już nie z Niemcami - dodał.
Jak ocenił, nawet wśród państw z jednej grupy są odmienne motywacje. – W Niemczech jest to silny element pacyfizmu i rozczarowanie wokół uczestnictwa ISAF w Afganistanie. U nas jest to fakt, że główny wysiłek skoncentrowaliśmy na Afganistanie i każde nowe zaangażowanie okazałoby się ponad siły - mówił.
PIĄTEK W LIBII - RELACJA MINUTA PO MINUCIE KTO MOŻE OBJĄĆ WŁĄDZĘ PO KADDAFIM? CZYTAJ ANALIZĘ TVN24.PL CO DALEJ PO INTERWENCJI ZACHODU? CZYTAJ ANALIZĘ TVN24.PL WOJNA W LIBII W STUDIO 3D
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ Fot. EPA