Deportują 11-letnią Polkę?

 
Czy sprawa Eweliny zakończy się szczęśliwie?sxc.hu

Władze emigracyjne USA chcą deportować do Polski 11-letnią Polkę, od drugiego roku życia mieszkającą w Stanach Zjednoczonych. Wszystko przez prawnika, który nie dopełnił niezbędnych formalności, gdy załatwiał jej stały pobyt.

Sprawa, o której mówią głośno Amerykańskie media, jest o tyle niezrozumiała, że ojciec Eweliny, Hubert Błędniak, jest obywatelem USA, a jej matka Agnieszka ma zieloną kartę i stara się o obywatelstwo. Jednak jeśli nic się nie zmieni, do 23. lipca dziewczynka będzie musiała opuścić teren Stanów Zjednoczonych.

Ewelina nie zrobiła nic złego. Dlaczego ma być odseparowana od rodziny? Jestem obywatelem USA, płacę podatki, w tym na urząd imigracyjny i wychodzi na to, że płacę im, by ścigali moją córkę, zamiast ścigać ludzi na stacjach benzynowych, którzy szukają pracy, a nie płacą podatków. ojciec dziewczynki Hubert Błędniak

- Ewelina nie zrobiła nic złego. Dlaczego ma być odseparowana od rodziny? Jestem obywatelem USA, płacę podatki, w tym na urząd imigracyjny i wychodzi na to, że płacę im, by ścigali moją córkę, zamiast ścigać ludzi na stacjach benzynowych, którzy szukają pracy, a nie płacą podatków - powiedział ojciec telewizji Fox News.

Hubert Błędniak mieszka z rodziną w miasteczku Cummings w stanie Georgia i prowadzi tam firmę dachówkarską. Jego żona Agnieszka pracuje w restauracji.

Wyjadą sami i spróbują ponownie

Nie czekając na przymusową deportację, rodzina planuje wyjazd do Polski do 20 lipca i w ambasadzie USA w Warszawie będzie starać się przywrócenie legalnego statusu Eweliny. Tutaj służba konsularna oceni przedstawione przez rodziców dokumenty, a dziewczynka będzie musiała poddać się badaniom lekarskim.

Jeśli wszystko zakończy się pomyślnie, Ewelina będzie mogła wrócić do USA i ponownie starać się tam o zieloną kartę (prawo stałego pobytu). Formalności mogą potrwać nawet rok. Wiąże się to z wieloma problemami: dziewczynka nie zna dobrze języka polskiego, więc będzie miała problemy w szkole. Z kolei ojciec będzie musiał zostawić firmę w USA albo rodzinę w Polsce.

Zdaniem nowej prawniczki rodziny - Marii Odom - ta sprawa jest kolejnym dowodem poważnych mankamentów amerykańskiego systemu imigracyjnego, który "nie kładzie nacisku na jedność rodziny".

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu