Demokratyczny test popularności Putina

 
Premier ma dużą szansę na dobry wynikWikipedia

24 miliony Rosjan mają prawo zagłosować w wyborach do władz lokalnych. W 74 z 83 regionów Federacji Rosyjskiej odbywają się wybory różnych szczebli i referenda. Łącznie jest to ponad 3,2 tys. głosowań. Wybory traktowane są jako próba generalna przed wyznaczonymi na 4 grudnia wyborami do Dumy Państwowej.

Głosowanie jest testem popularności przede wszystkim dla dominującej na rosyjskiej scenie politycznej partii Jedna Rosja, kierowanej przez premiera Władimira Putina i popieranej przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.

Jak silny jest Putin?

Mimo niezadowolenia społecznego z powodu gwałtownego wzrostu cen żywności, będącego konsekwencją globalnego kryzysu gospodarczego, a w wypadku Rosji również zeszłorocznej katastrofalnej suszy i pożarów lasów, partia Putina jest absolutnym faworytem głosowania. Niewiadomą jest tylko to, czy w wyborach do 12 parlamentów regionalnych wszędzie zbierze ponad 50 proc. głosów.

Oprócz kandydatów czterech partii reprezentowanych w Dumie Państwowej - Jednej Rosji, Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) i socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji - w pojedynczych regionach biorą też udział kandydaci demokratycznej partii Jabłoko, liberalnej formacji Słuszna Sprawa oraz lojalnego wobec Kremla lewicowego ugrupowania Patrioci Rosji.

Jabłoko zdołało zarejestrować swoich kandydatów w obwodach - kaliningradzkim i kurskim, a Słuszna Sprawa - w Dagestanie. Obie partie - podobnie jak KPRF - informowały o dyskryminowaniu ich kandydatów przez lokalne komisje wyborcze. Stowarzyszenie Gołos, które od ponad 10 lat monitoruje wybory w Rosji, podało, że do wyborów pod różnymi pretekstami nie dopuszczono 148 z 367 niezależnych kandydatów.

Punkty zapalne

Największe zainteresowanie towarzyszy głosowaniu w Kaliningradzie i Kursku, gdzie notowania Jednej Rosji są najniższe. W tym pierwszym regionie w 2010 roku doszło nawet do antyrządowych wystąpień, których konsekwencją była dymisja gubernatora Gieorgija Boosa. Natomiast w obwodzie kurskim coraz większą popularnością cieszy się Sprawiedliwa Rosja, ostro krytykująca tamtejszego gubernatora Aleksandra Michajłowa.

Uwagę mediów przyciągają także wybory w obwodzie kirowskim, jedynym regionie, w którym gubernator - Nikita Biełych - nie otwiera listy wyborczej Jednej Rosji. O miejsce w obwodowym Zgromadzeniu Ustawodawczym z ramienia partii Putina walczy tam miliarder, szef holdingu Uralchim Dmitrij Maziepin. Z kolei o mandat jednej z rejonowych dum ubiega się inny miliarder - magnat prasowy Aleksandr Lebiediew, właściciel rosyjskiej opozycyjnej "Nowej Gaziety" i brytyjskiego "Independent".

Natomiast na Czukotce o miejsce w okręgowej dumie ponownie stara się miliarder Roman Ambramowicz, b. gubernator Czukockiego Okręgu Autonomicznego. Po ustąpieniu z tej funkcji niezwykle popularny na Czukotce oligarcha w październiku 2008 roku wygrał wybory uzupełniające do lokalnego parlamentu i stanął na jego czele. Prognozuje się, że w wypadku zwycięstwa znów będzie przewodzić czukockiej dumie.

Źródło: PAP, lex.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia