Demokratyczna senator Elizabeth Warren, która rozważa start w wyścigu do Białego Domu, obiecała we wtorek pomoc w odbudowie Portoryko ze zniszczeń spowodowanych przez huragan Maria i przyznanie mu równych praw ze stanami USA. Krytykowała też politykę Donalda Trumpa.
Warren nie szczędziła ostrych słów pod adresem Trumpa, krytykując go zwłaszcza za kwestionowanie liczby ofiar i rozmiarów zniszczeń spowodowanych przez huragan oraz za wykorzystywanie funduszy przeznaczonych na likwidację skutków klęsk żywiołowych na budowę - jak się wyraziła - "głupiego" muru na granicy z Meksykiem. - Portoryko nie było traktowane z szacunkiem. To jest obelżywe i sprawy zaszły już za daleko. Portoryko dość się już nacierpiało. Nie pozwolimy nikomu sabotować jego odbudowy, nawet prezydentowi Stanów Zjednoczonych - powiedziała senator ku aplauzie słuchaczy.
Niszczycielski żywioł
Zażądała między innymi rezygnacji Brocka Longa, obecnego administratora Federalnej Agencji ds. Zarządzania Kryzysowego, która kontroluje i rozdziela środki finansowe na likwidację zniszczeń katastrof naturalnych.
Huragan Maria, który nawiedził wyspę ponad rok temu, uważany jest za najgorszą klęskę naturalną w historii Portoryko. Zniszczenia w wielu rejonach wciąż nie są usunięte a ludność nadal boryka się ze skutkami ataku żywiołu.
Przyjeżdżają i obiecują
Była to już kolejna podróż na tę wyspę stanowiącą terytorium stowarzyszone z USA, ale nieposiadające praw stanu, polityka Partii Demokratycznej rozważającego start w najbliższych wyborach prezydenckich lub już zdeklarowanego ich uczestnika. Jak podkreśla Associated Press, wykorzystują oni te podróże do krytykowania administracji Trumpa za jej stosunek do usuwania skutków katastrofalnego huraganu. W ubiegłym tygodniu Portoryko odwiedził były sekretarz ds. mieszkalnictwa i rozwoju miast Julian Castro, który już zadeklarował, że będzie startować w wyścigu do Białego Domu. Wizyty te przyjmowane są przez Portorykańczyków z mieszanymi uczuciami, bowiem zdają oni sobie sprawę, że są one jedynie elementem walki politycznej. Janina Cabret, 28-letnia mieszkanka stolicy wyspy San Juan, powiedziała, że ma nadzieję, iż niezależnie od tego, kto wygra wyścig do Białego Domu, wywiąże się z obietnic pomocy. - Nawet jeśli jest to tylko polityczny marketing, to przynajmniej Portoryko jest obecne w debacie publicznej - zauważyła. Portorykańczycy są obywatelami USA i mogą brać udział w prawyborach, czyli we wstępnej fazie procesu wyborczego, ale nie w wyborach właściwych.
Autor: /ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SHAWN THEW