Amerykańscy Demokraci chcą poprzeć akcję "Okupuj Wall Street" i związać idee głoszone przez protestujących ze stanowiskiem partii - poinformowała sieć ABC News na swych stronach internetowych. Demokraci są zgodni, że nowy ruch wart jest tego, by się do niego "podłączyć", a nawet w niektórych przypadkach uczestniczyć w jego akcjach.
- Popieram przekaz adresowany do establishmentu - powiedziała liderka demokratycznej mniejszości w Kongresie Nancy Pelosi w niedzielnym programie ABC "This Week", odnosząc się do protestów "Okupuj Wall Street". Rozpoczęły się one parę tygodni temu w Nowym Jorku i rozprzestrzeniły na całe Stany Zjednoczone.
Szukają sprzymierzeńca
Demokraci chętnie przyjęliby powstanie sprzyjającego im ruchu, który mógłby stać się antidotum dla ultraprawicowej Partii Herbacianej (Tea Party). Zdołała ona wynieść republikanów do władzy podczas ostatnich parlamentarnych wyborów uzupełniających - przypomina komentator ABC News Rock Klein.
Być może "Okupuj Wall Street" odegra istotną rolę na scenie politycznej i stanie się atutem demokratów, ale gdy republikanie znaleźli oparcie w Tea Party, mieli pod jednym względem znacznie łatwiejszą sytuację: byli całkowicie odsunięci od władzy - zwraca uwagę Klein.
Obama zrobił za mało, by ukarać finansistów?
Partia Demokratyczna jest partią prezydenta i istnieje obawa, że najbardziej lewicowo usposobieni zwolennicy ruchu "Okupuj Wall Street" zarzucać będą Barackowi Obamie, że zrobił zbyt mało, by ukarać Wall Street za finansowe manipulacje, które przyczyniły się do załamania gospodarki.
Gniew na finansowy establishment "nie ma granic" - zauważa Klein. - Ci, którzy teraz krytycznie wypowiadają się o nowym ruchu, poparli wcześniej Tea Party; Republikanom udało się politycznie "skanalizować" społeczne niezadowolenie dzięki protestom Partii Herbacianej.
Teraz Demokraci muszą nauczyć się sztuki wykorzystywania gniewu, ale rzadko jest to tak łatwe, jak wygląda - komentuje publicysta ABC News i przypomina, że aktywność Tea Party przyczyniła się też do powstania wielu pęknięć w Partii Republikańskiej.
Źródło: PAP