"Muszarraf uderzył w swojego głównego sojusznika, to jest klęska Pakistanu", "To wymysł. Generał nie działa w obronie kraju", "To atak na sędziów, nie terrorystów" - grzmią nagłówki gazet w Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
"To zupełny wymysł. Generał Muszarraf nie działa w obronić kraju (...). Ten krok ma bronić jego władzy w sądowniczej i politycznej próbie sił" - napisał brytyjski "Financial Times". Dziennik uznał, że decyzja prezydenta o wprowadzeniu stanu wyjątkowego jest "cyniczną próbą wymuszenia wobec Waszyngtonu i innych zachodnich stolic", które uważały Pakistan za sojusznika w wojnie z terroryzmem.
"To klęska dla Pakistanu" - komentuje dziennik. "Aresztując prawników, obrońców praw człowieka i liderów głównych partii, zamykając aktywne pakistańskie media prywatne, reżim wycelował karabiny w społeczeństwo obywatelskie, niezastąpionego sojusznika w każdej walce z przejawami ekstremizmu" - podkreśla "FT".
Washington Post Amerykański "Washington Post" zauważa, że głównym celem Muszarrafa było "oczyszczenie" Sądu Najwyższego. "Sędziowie zostali zmuszeni do dymisji, a kilku, w tym prezesa Iftikhara Mohammeda Chaudhry'ego, aresztowano. Sąd, który dla reżimu stał się głównym czynnikiem drażniącym, właśnie miał orzec, czy Muszarraf będzie mógł pozostać prezydentem na kolejną pięcioletnią kadencję - przypomina gazeta.
"Wśród innych priorytetowych celów znaleźli się nie tyle islamscy ekstremiści, terroryzujący znaczne obszary północnego Pakistanu, lecz demokratyczna, świecka elita kraju. Aresztowano dziesiątki sędziów, prawników i obrońców praw człowieka. Inni musieli się skryć" - pisze gazeta.
"Washington Post" podkreśla, że wprowadzenie stanu wyjątkowego w Pakistanie tylko pogłębi walkę o prawa i ogólne protesty, a także zwiększy zasięg działania pakistańskich talibów.
"Muszarraf zabija pakistańską demokrację" W sobotę generał Pervez Muszarraf, prezydent Pakistanu, ogłosił na terytorium całego kraju stan wojenny. Powodem, który ogłosił w orędziu do narodu w państwowej telewizji (jedynej, która wówczas jeszcze nadawała) była konieczność uzbrojenia służb mundurowych w dodatkowe oręże walki z terroryzmem. W ostatnich tygodniach w Pakistanie zginęło blisko 220 osób w kilku zamachach terrorystycznych. Jednak policja i wojsko od momentu wprowadzenia w życie decyzji prezydenta poluje nie na terrorystów, a na opozycję - setki działaczy opozycyjnych partii zostało zatrzymanych i aresztowanych, dziesiątki zostały pobite za udział w demonstracji.
Stanowi wojennemu towarzyszy zawieszenie konstytucji i działalności Sądu Najwyższego, który decyzję Muszarrafa uznał za nielegalną.
Źródło: PAP