Plany Amerykanów, żeby wybudować w Czechach tarczę antyrakietową, mogą napotkać spore trudności - pisze w środę "Financial Times". Lubomir Zaoralek, szef dyplomacji w czeskim "gabinecie cieni", tłumaczy gazecie, że "zagrożenie ze strony Iranu i innych nieobliczalnych krajów jest Czechom wmówione przez Amerykanów".
Obecny rząd Mirka Topolanka zgodził się, by w ramach tarczy powstała w Czechach stacja radarowa. "Financial Times" uważa, że nie przesądza to sprawy, bo rządząca koalicja ma tylko 100 deputowanych w 200-miejscowej izbie niższej parlamentu. W kwietniu lub w czerwcu kwestia tarczy zostanie tam poddana pod głosowanie.
W przeszłości to dwóch "renegatów" z Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej Zaoralka popierało rząd, zapewniając mu minimalną większość w parlamencie. Nie wiadomo natomiast, jak zachowa się Partia Zielonych, która także wspiera rząd Topolanka. Sprzeciw Zielonych mógłby pokrzyżować plany dotyczące tarczy.
Badania opinii publicznej pokazują, że 70 procent Czechów nie chce w swym kraju amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Interesy zamiast bezpieczeństwa?
Lubomir Zaoralek jest przekonany, że u podstaw amerykańskiego dążenia do budowy tarczy antyrakietowej "nie leży analiza zagrożenia, lecz interesy przemysłowe". Odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe w czeskim gabinecie cieni zwrócił uwagę, że w skład amerykańskiej delegacji, która w tym miesiącu odwiedziła Pragę, byli przedstawiciele gigantów przemysłu zbrojeniowego USA, takich jak Boeing i Lockheed Martin.
Zaoralek spodziewa się, że czeski rząd będzie wywierał "wielką presję", żeby przeforsować tarczę przez parlament. Ponadto wskazuje on, że dwustronne kontakty Czech i Polski w dziedzinie obronności grożą podważeniem wspólnej polityki obronnej Unii Europejskiej i sprzyjają rosyjskim próbom tworzenia podziałów w UE.
Czesi wezmą przykład z Polaków?
"Financial Times" zauważył, że Polska podniosła stawkę i żądała od USA modernizacji swej obrony powietrznej w ramach porozumienia w sprawie tarczy. Gazeta wyraża opinię, że w tym kontekście czeskie nadzieje na lepszy dostęp do amerykańskich badań wojskowych wyglądają skromnie.
Lubomir Zaoralek, spytany, czy dodatkowe zachęty amerykańskie mogłyby skłonić czeską opozycję do poparcia tarczy, odparł, że nie chodzi o przetargi. - Jest wielkim błędem uzależnianie naszej przyszłości tylko od USA - stwierdza polityk.
Stanowisko Zaoralka ostro kontrastuje z optymizmem, deklarowanym przez rzecznika Pentagonu Geoffa Morrella, który zapowiadał porozumienie z Czechami w sprawie tarczy w ciągu "kilku tygodni" i podkreślał, że rozmowy z władzami czeskimi przebiegają "bardzo, bardzo dobrze".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/ Jacek Turczyk