Jeszcze w tym tygodniu Czesi sfinalizują w Waszyngtonie umowę o amerykańskim systemie obrony przeciwrakietowej. Z kolei premier Donald Tusk mówi wprost: albo nasze warunki zostaną spełnione, albo elementów tarczy w Polsce nie będzie.
- Wypowiem bardzo poważne słowa, ale nie widzę powodu, by ukrywać to przed opinią publiczną: to nie jest tak, że instalacja będzie na pewno, a my może się doprosimy jakichś warunków. Albo nasze warunki i postulaty będą uwzględnione - w stopniu który podlega negocjacjom - albo nie będzie tej tarczy – powiedział premier Donald Tusk w radiowych „Sygnałach Dnia”.
Z kolei w TVN24 szef rządu przyznał, że istnieją różnice między nim a Lechem Kaczyńskim. - Sama instalacja ma chronić USA. Prezydent uważa jednak, że w razie konfliktu, kraj ten ze względu na tarczę, zwróci na nas uwagę. Ja uważam, że to za mało, chcę żeby Stany Zjednoczone dofinansowały modernizację naszej obrony antyrakietowej i przeciwlotniczej - powiedział szef rządu.
Jednocześnie, premier zapewnił, że Polska jest "blisko dobrego rozwiązania" z korzyścią dla siebie.
Polski rząd nadal mówi o negocjacjach, tymczasem Czesi finalizują rozmowy z Amerykanami, choć obie strony umówiły się wcześniej, że decyzje w sprawie sprawie tarczy antyrakietowej będą podejmować razem.
- Doszliśmy do etapu, na którym jesteśmy w stanie zakończyć rozmowy podczas mojej wizyty w USA - powiedział premier Czech Mirek Topolanek agencji AP.
Mimo, że większość Czechów nie chce tarczy na terenie ich kraju, rząd konsekwentnie dąży do jej wybudowania.
"Polska lawiruje"
Polski rząd nie komentuje na razie zapowiedzi szefa czeskiego rządu. Do rozdźwięku, jaki powstał w sprawie tarczy odniosła się natomiast opozycja.
- To dowód na niejasność komunikatów między Polską, a Czechami - uważa poseł PiS Paweł Kowal.
- Dziś nasi partnerzy w Europie nie wiedzą, czy Polska będzie kontynuować twardą i konsekwentną politykę regionalną polegającą na bliskości z Czechami i Litwą oraz budowaniu relacji z Gruzją i Azerbejdżanem, czy też polska polityka stanie się polityką propagandy nastawioną wyłącznie na pokazywanie sukcesów rządu - stwierdził Kowal.
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński (LiD): - Liczyłem, że Polska i Czechy zamkną sprawę tarczy w tym samym czasie. Tak się jednak najwyraźniej nie stanie.
Poseł PO Andrzej Halicki uważa, że polscy politycy niepotrzebnie ekscytują się wypowiedziami czeskiego premiera na temat tarczy. - Po wizycie premiera Tuska w USA będzie wiadomo już, co z tarczą - stwierdził polityk Platformy. - Każdy z premierów ma swój kalendarz. Trudno, że szef polskiego i czeskiego rządu lecieli do Waszyngtonu w jednym samolocie - dodał polityk Platformy.
Tarcza antykarietowa w Europie
Tarcza przeciwrakietowa ma chronić USA i ich sojuszników przed atakiem państw nieprzewidywalnych, na przykład Iranu. Amerykanie chcą w Czechach wybudować wchodzący w skład tarczy radar zdolny wykrywać nadlatujące rakiety balistyczne, a w Polsce rozmieścić bazę pocisków przechwytujących.
Do wielkich przeciwników tarczy należy Rosja, która uważa, że amerykańska instalacja zachwieje równowagą sił w Europie. Część specjalistów uważa, że tarcza antyrakietowa w ogóle straciła rację bytu po tym, jak raport agencji wywiadowczych USA stwierdził, że co najmniej od kilku lat program atomowy Teheranu nie ma charakteru wojskowego.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24