Czescy posłowie zakazują dopalaczy

 
Czescy politycy tak jak polscy - walczą z dopalaczamiTVN24

Czeska Izba Poselska poparła we wtorek wieczorem zakaz dystrybucji tzw. dopalaczy. Za nowelizacją odpowiedniej ustawy, przyjętej w trybie przyspieszonym, opowiedzieli się niemal wszyscy obecni na sali posłowie z obu stron sceny politycznej.

Zgodnie z nowym prawem zakaz sprzedaży obejmie 33 syntetyczne substancje odurzające rozprowadzane w specjalistycznych sklepach pod nazwą "przedmiotów kolekcjonerskich", działające jak narkotyki naturalne.

Teraz ustawą zajmie się Senat. Gdy zatwierdzi ją izba wyższa, pozostanie jej oczekiwanie na podpis prezydenta.

Nowe prawo ma szansę wejść w życie już w lipcu tego roku.

Będą kolejne nowelizacje

Projekt ustawy w trybie przyspieszonym złożyli posłowie wszystkich partii politycznych w reakcji na doniesienia władz województw sąsiadujących z Polską, skąd dopalacze trafiły do Czech po objęciu ich zakazem sprzedaży jesienią ubiegłego roku. Wkrótce na czesko-polskim pograniczu zaczęły powstawać sklepy oferujące klientom te substancje. Wiele z tych firm ma polskich właścicieli. Również klienci tych sklepów często przybywają z Polski.

Autorzy noweli podkreślają, że produkowane głównie w Azji syntetyczne narkotyki są obecne w Europie co najmniej od trzech lat. Ich działanie nie zostało opisane jako odurzające czy psychotropowe, dlatego do tej pory sprzedaż nie była karalna. Zaznaczają też, że środki te poważnie zagrażają życiu i mogą prowadzić do śmierci osób, które po nie sięgną.

Czescy posłowie dodają, że ze względu na możliwości współczesnej chemii i producentów "dopalaczy" ustawę najprawdopodobniej trzeba będzie znów nowelizować.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24