Władze Chile ogłosiły w piątek czerwony alarm na obszarach wokół najaktywniejszego wulkanu Ameryki Południowej o nazwie Llaima. Stało się to po tym, jak wulkan zaczął wypluwać z siebie strugi lawy.
Mimo, że swoim zasięgiem czerwony alarm obejmuje obszary mało zamieszkane, znajduje się tam jedynie 40 domostw, sytuacja wygląda groźnie. Zarządzono ewakuację.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu lawa z wulkanu zaczęła wydobywać się tuż po Nowym Roku. Zmusiło to do ewakuacji turystów i mieszkańców sąsiadującego z wulkanem parku narodowego Congullio.
Sytuacja powtórzyła się w lutym, kiedy to z krateru wulkanu wydobywały się kłęby pyłu i lawy.
Wulkan Lliama ma 3,125 metrów wysokości i jest położony 700 km na południe od stolicy kraju Santiago.
Źródło: Reuters