Czekają na wybuch


Według sejsmologów jego wybuch może nastąpić niemal w każdej chwili. Mowa o najaktywniejszym filipińskim wulkanie - Mayonie. W ostatnich 24 godzinach ziemia zatrzęsła się wokół niego ponad 200 razy. Władze ewakuują kolejnych mieszkańców by uniknąć ofiar. Ostatni raz erupcja wulkanu miała miejsce trzy lata temu.

Z sześciokilometrowej strefy zagrożenia wokół wulkanu Mayon ewakuowali już około 40 tysięcy ludzi. Ewakuowani mieszkańcy zostali umieszczeni w 24 ośrodkach. Skarżą się tam jednak na brak wody, kiepskie warunki sanitarne i wielki ścisk.

Sejsmolodzy ostrzegają tymczasem, że erupcja wulkanu może nastąpić w ciągu kilku najbliższych dni. Już teraz kolumny popiołu wyrzucanego z głębi góry sięgają 200 metrów ponad szczyt, a potoki płynącej lawy mają ponad 4,5 kilometra długości.

Mayon jest najbardziej aktywnym wulkanem na Filipinach. Do najtragiczniejszej w skutkach erupcji doszło w lutym 1841 roku, kiedy lawa pochłonęła miasto, zabijając 1200 osób. Ostatnią erupcję odnotowano w 2006 roku.

Źródło: Reuters