Czego Rosja nauczyła się od USA?


Moskwa będzie traktować Abchazję i Osetię Południową, separatystyczne republiki na terytorium Gruzji, tak jak Waszyngton traktuje Tajwan - informuje rosyjski dziennik "Wriemia Nowostiej", powołując się na źródła rządowe.

Według rozmówcy moskiewskiej gazety charakter stosunków Rosji z Abchazją i Osetią Południową jest zgodny z praktyką współpracy z nieuznawanymi podmiotami, którą stosują inne państwa, w tym USA.

USA mogą, czemu nie może Rosja?

Informator "Wriemia Nowostiej" przypomniał amerykańską ustawę z 1979 roku o relacjach z Tajwanem, w której - jak podkreśla dziennik - jako dopuszczalne sfery współdziałania z tą nieuznawaną wyspą wymieniono gospodarkę i kulturę. W praktyce jednak Stany Zjednoczone dostarczają na Tajwan również broń i utrzymują bliskie kontakty z miejscowymi siłami zbrojnymi.

Dodatko, argumentując postanowienie strony rosyjskiej, "Wriemia Nowostiej" przypominają, że Unia Europejska rozważa zawarcie porozumienia o wolnym handlu z nieuznawanym Cyprem Północnym, turecką częścią wyspy uznawaną jedynie przez Ankarę.

Gorący Kaukaz

Konflikt wokół Abchazji i Osetii Południowej między Rosją a Gruzją wezbrał na sile w ostatnich tygodniach, po tym jak Gruzini stracili nad Abchazją bezzałogowy samolot zwiadowczy. O jego zestrzelenie oskarżyli Rosjan, a separatystów obwiniają o dążenie do otwartej wojny. O to samo, tyle że Tbilisi, oskarża Rosja.

Abchazja odłączyła się od Gruzji po wojnie z lat 1992-93. Ma własny parlament, prezydenta, konstytucję, rząd, siły zbrojne i sądy. Niepodległości samozwańczej republiki nie uznało dotąd żadne państwo, włącznie z Rosją. Jednak starania Gruzji, by przywrócić swą władzę nad regionem, pozostają bezskuteczne.

Źródło: PAP, tvn24.pl