Brytyjska Izba Gmin jednomyślnie przyjęła w czwartek wieczorem uchwałę o zakazie wykorzystywania dzikich zwierząt w cyrku. Wbrew stanowisku rządu, który proponował alternatywne rozwiązania, dokument poparli posłowie wszystkich partii.
Słonie stające na tylnych łapach, lwy i tygrysy skaczące przez płonące obręcze, zebry biegające równym truchtem z akrobatami na grzbiecie i foki podrzucające pyskiem nadmuchiwane piłki, to w ocenie jednego posłów "barbarzyńskie praktyki, dla których nie powinno być miejsca w XXI wieku".
- Chodzi nie tylko o to, że tresura i występy w cyrku są dla zwierząt upokarzające, ale także o to, że zwierzętom nie da się zapewnić należytych warunków do życia w objazdowym cyrku - powiedział czołowy polityk partii liberalno-demokratycznej Norman Baker.
Sprawa oprze się o Brukselę?
Rząd proponował alternatywę w postaci systemu licencji i rygorystycznego systemu inspekcji, ale nawet posłowie rządzącej Partii Konserwatywnej nie poparli tego rozwiązania.
Chodzi nie tylko o to, że tresura i występy w cyrku są dla zwierząt upokarzające, ale także o to, że zwierzętom nie da się zapewnić należytych warunków do życia w objazdowym cyrku Norman Baker, Partia Liberalno-Demokratyczna
Gabinet Davida Camerona twierdził, że UE sprzeciwi się zakazowi i że może zostać on zaskarżony w oparciu o ustawodawstwo europejskie. By nie dopuścić do przyjęcia zakazu, komórka Partii Konserwatywnej, odpowiedzialna za dyscyplinę głosowania w Izbie Gmin, rozważała wprowadzenie najwyższego stopnia wewnątrzpartyjnej dyscypliny, ale odstąpiła od tych zabiegów zdając sobie sprawę, że nie przyniosą one efektu - pisze piątkowy "Independent".
Premier oskarżony
Uchwała Izby Gmin zaleca rządowi wprowadzenie zakazu. Urząd premiera zasygnalizował, że usłucha opinii parlamentu, choć z formalnoprawnego punktu widzenia nie jest do tego zobowiązany.
W debacie poprzedzającej przyjęcie zakazu konserwatywny poseł i jeden z autorów uchwały Mark Pritchard oskarżył urząd premiera o to, że przekupstwem i naciskami usiłował go odwieść od zgłoszenia wniosku pod głosowanie.
Wynik głosowania uważany jest za wielkie zwycięstwo organizacji dbającej o humanitarne traktowanie zwierząt, a także dziennika "Independent", który prowadził akcję na rzecz wprowadzenia zakazu i zebrał 32 tys. podpisów pod petycją w tej sprawie. Organizacja RSPCA (Królewskie Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt) ocenia, że w całej Anglii w cyrkach występuje 46 dzikich zwierząt, m.in. tygrysów, zebr i wielbłądów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu