- To pierwszy budynek, który jest dynamiczny, zmienia kształt. Można dostosować jego wygląd. To nie projekt architektoniczny, który powstaje dziś i tyle. On pozostanie na zawsze - tak o swoim dziele mówi architekt-wizjoner David Fisher, twórca falującego wieżowca.
Fisher przedstawił projekt swojego 80 piętrowego domu w Nowym Jorku, choć pierwszy wymarzony (bo chyba już nie wymyślony) gmach ma szanse stanąć w Dubaju.
Według zaprezentowanej wizualizacji, spiralne piętra mają oplatać nieruchome jądro budynku. Oferowałby osobom w środku ciągle zmieniającą się panoramę Zatoki Perskiej.
Kilka apartamentów znajdujących się w budynku mogłoby poruszać się na żądanie mieszkańców. Reszta budynku zostałaby zaprogramowana przez zespół techników, którzy stworzyliby dla niego swoistą choreografię.
Urodzony we Florencji architekt chce, aby między każdym piętrem znajdowała się turbina na wiatr, które wytwarzałyby prąd dla całego gmachu. - Długo myślałem, jak wykorzystać wiatr - opowiada wizjoner. - Wiatr jest bowiem wielkim wrogiem drapaczy chmur. Ale ja powiedziałem: nie walczmy z wiatrem. Użyjmy go dla naszych celów - mówił na prezentacji Fisher.
Po Dubaju, falujący wieżowiec ma powstać w Moskwie.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn