Co się dzieje z psami na Tajwanie?


Rośnie liczba porzuconych psów na Tajwanie. Właściciele nie mają pieniędzy na utrzymanie swoich zwierząt, więc wyrzucają je na ulice.

Na przedmieściach Taipei - stolicy Tajwanu - ponad 300 psów jest trzymanych w prowizorycznym schronisku.

Co miesiąc na ich wyżywienie wydawane jest 75 tys. tajwańskich dolarów (około 7,5 tys. zł). Dyrektor Miejskiego Instytutu Zdrowia Zwierząt zachęca przedsiębiorców do składania darowizn.

W schronisku oprócz kundli są też psy rasowe - takie jak Golden Retrievery, Husky, Labradory i Beagle.

Małe mają lepiej

Zgodnie z tajwańskim prawem, małe psy wymagają wszczepienia implantu. Umożliwia on identyfikację zwierzęcia i dzięki temu pies szybko może trafić do swojego właściciela.

Za porzucenie czeka go grzywna w wysokości 15 tysięcy tajwańskich dolarów lub więzienie.

Źródło: APTN