Clinton w ekipie Obamy

Aktualizacja:

Niedoszła prezydent i była pierwsza dama USA Hillary R. Clinton przyjęła propozycję objęcia funkcji sekretarza stanu, w przyszłej administracji Baracka Obamy. Rozjaśnia się także sytuacja na pozycjach: doradcy ds. bezpieczeństwa, sekretarza handlu i sekretarza skarbu. Pierwszą może objąć - jak donosi na e-stronach tygodnik "The Times" - były dowódca sił NATO w Europie i bliski przyjaciel Johna McCaina, James L. Jones.

O przyjęciu propozycji Obamy przez Hillary R. Clinton, doniósł dziennik "The New York Times", powołując się na dwóch jej współpracowników. - Ona jest gotowa - oświadczyli rozmówcy gazety.

Wcześniej doradcy Baracka Obamy utrzymywali, że jeśli Hilary Clinton przyjmie ofertę, publiczne oświadczenie w tej sprawie zostanie wydane najpewniej po Święcie Dziękczynienia, które przypada na 27 listopada.

Przyszły doradca ds. bezpieczeństwa

Najważniejsze w dziedzinie bezpieczeństwa stanowisko ma przypaść byłemu dowódcy sił NATO w Europie i bardzo bliskiemu przyjacielowi Johna McCaina, generałowi Jamesowi L. Jonesowi. Ten emerytowany generał objawia się jako główny kandydat - donosi na e-stronach tygodnik "The Times".

Dlaczego Jones?

Jones mógłby mieć szczególny wkład w politykę wobec Afganistanu i Iraku, a więc dwóch priorytetowych zagadnień w polityce prezydenta-elekta, po tym jak zostanie zaprzysiężony na schodach Kapitolu 20 stycznia.

Oficjalnie - nadal nie ma decyzji. Jednak jego kandydatura dobrze komponuje się z nazwiskiem: Hillary R. Clinton. Oboje są przyjaciółmi. A Jones cieszy się właściwie uznaniem tak Partii Demokratycznej, jak i Partii Republikańskiej. Jeszcze w 2006 roku dwukrotnie był proszony przez prezydenta George'a W. Busha i obecną sekretarz stanu Condoleezę Rice, by został ich zastępcą. Dwukrotnie odmówił. Choć w 2007 roku był specjalnym wysłannikiem Departament Stanu w rejon Bliskiego Wschodu.

Kim jest Jones?

64-letni generał dorastał w Paryżu. Stał na czele Korpusu Piechoty Morskiej aż do odejścia na emeryturę w ubiegłym roku. Był krytykiem polityki zagranicznej obecnego prezydenta USA, a działalność byłego sekretarz obrony Donald Rumsfelda nazwał wprost: "systematycznym osłabianiem" amerykańskiego wojska.

W ubiegłym roku prowadził, na rzecz amerykańskiego Kongresu, dochodzenie w związku z sytuacją w Iraku i Afganistanie. - Nie popełniajcie błędów. NATO nie wygrywa w Afganistanie - mówił wówczas.

Kto jeszcze na liście kandydatów?

Obok Jamesa L. Jonesa w kontekście stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa wymieniani są także: Susan Rice - doradczyni w kwestiach zagranicznych w administracji Billa Clintona, która odgrywała ważną rolę w sztabie wyborczym Obamy, Jim Steinberg - zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa za ostatniej demokratycznej prezydentury Clintona, oraz Richard Danzig, były minister ds. marynarki wojennej.

Jest (chyba) przyszły sekretarz skarbu

Według doniesień agencji Reuters, sekretarzem skarbu ma zostać Timothy Geithner, prezes nowojorskiego oddziału Rezerwy Federalnej, który był ważnym graczem w porządkowaniu systemu finansowego w tym roku. Sam nadzorował przejęcie amerykańskiego banku inwestycyjnego Bear Stearn przez JP Morgan.

Wcześniej prezydentowi-elektowi odmówiła miliarderka z Chicago Penny Pritzker.

Źródło: Times, Reuters