Demokratka Hillary Clinton i republikanin Mitt Romney wygrali w prawyborach prezydenckich w amerykańskim stanie Nevada.
Hillary Clinton wygrała w sobotę demokratyczne prawybory w stanie Nevada zdobywając 51 procent głosów i pokonując Baracka Obamę, na którego głosowało 45 procent wyborców. Trzecie miejsce zajął były senator John Edwards z 4 procentami głosów.
W szeregach Republikanów prawybory wygrał były gubernator Massachusetts Mitt Romney, zdecydowanie wyprzedzając weterana amerykańskiej polityki Johna McCaina.
Po triumfie w New Hampshire, to już drugie z kolei zwycięstwo byłej Pierwszej Damy w wyścigu do nominacji prezydenckiej Partii Demokratycznej.
Clinton wygrała w Nevadzie dzięki poparciu kobiet, których więcej głosowało na nią, niż na Obamę, a także starszych wyborców i Latynosów. Ci ostatni stanowią w Nevadzie 14 proc. elektoratu Demokratów.
Obama, czarnoskóry senator z Illinois, miał za sobą młodszych wyborców. Spośród tych, którzy nie ukończyli 45 lat, 48 proc. głosowało na niego, natomiast tylko 34 proc. na Hillary Clinton.
Prawybory w Nevadzie odbywały się w systemie tzw. caucuses, czyli zebrań sąsiedzkich lokalnych działaczy partyjnych, którzy wybierają swoich kandydatów. Podobnie zorganizowane były pierwsze prawybory w stanie Iowa.
Wysoka frekwencja w Nevadzie zaskoczyła organizatorów - na prawybory stawiła się jedna trzecia zarejestrowanych w tym stanie Demokratów. W amerykańskich prawyborach partyjnych frekwencja jest zwykle niewielka.
Wśród Republikanów prawybory w Nevadzie wygrał były gubernator Massachusetts Mitt Romney. Otrzymał on 51 procent poparcia, podczas gdy drugi w kolejności senator John McCain 13 procent.
Romney'owi pomógł fakt, że jest wyznania mormońskiego. Tymczasem 26 procent republikańskich wyborców w Nevadzie to Mormoni i niemal wszyscy oni (95 proc.) głosowali na byłego gubernatora.
Z sondaży wynika, że dla wyborców obu partii najważniejszym kryterium, według którego oceniali kandydatów, był głoszony przez nich program gospodarczy. Gospodarka, zagrożona recesją, jest obecnie dla Amerykanów problemem numer jeden.
Proporcjonalnie do liczby zdobytych przez nich w prawyborach głosów, pomiędzy kandydatów do nominacji prezydenckiej rozdzielani zostaną delegaci na letnią konwencję partyjną, która wyłoni kandydata na prezydenta.
Teraz najważniejsi kandydaci do Białego Domu skoncentrują się na tzw. Super Tuesday (Super Wtorku), który może być kluczowy w wyścigu po partyjne nominacje, ponieważ 5 lutego prawybory odbędą się w aż 22 stanach.
Źródło: PAP, tvn24.pl