Strzały z amerykańskiego samolotu bezzałogowego zabiły co najmniej trzech talibskich rebeliantów, w piątek w Północnym Waziristanie - podaje Reuters, powołując się na pakistańskie służby bezpieczeństwa. - Ciała są tak zwęglone, że nie sposób ich rozpoznać. Staramy się ustalić ich tożsamość - mówi informator agencji.
Do ataku doszło o 8.45 rano czasu lokalnego; cel był namierzony w wiosce Ghundikhel, położonej 15 km na wschód od Miranshah, jednego z głównych miast Północnego Waziristanu. - Amerykański drone (samolot bezzałogowy -red.) wystrzelił dwie rakiety, wycelowane w samochód i zabił dwóch rebeliantów - powiedział AFP przedstawiciel pakistańskich służb bezpieczeństwa.
Atakami kieruje CIA, chciałby Pakistan
AFP podkreśla, że żadne inne źródła nie potwierdzają liczby ofiar.
W czwartek inny atak przeprowadzony przez amerykański drone zabił dwie osoby w tym samym regionie - w wiosce Machikhel, 25 km od Miranshah. Przedstawiciele USA nie potwierdzili przeprowadzenia ataków, którymi kieruje CIA.
Władze Pakistanu nalegają na USA, by dostarczyły im samoloty bezzałogowe i pozwoliły przeprowadzać takie operacje niezależnie od sił amerykańskich.
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24