Według ostatnich danych, tragiczne trzęsienie ziemi, które w połowie maja nawiedziło chińską prowincję Syczuan zabiło co najmniej 60 tys. ludzi, jednak ofiar może być znacznie więcej. Według premiera Chin, ostateczny bilans może wynieść nawet ponad 80 tysięcy zabitych.
Premier Chin Wen Jiabao powiedział, że liczba ofiar "może dalej zrosnąć, do poziomu 70, 80 tysięcy lub więcej". Według ostatnich danych, w trzęsieniu ziemi z 12 maja zginęło 60 560 osób, a zaginęło 26 221 osób. W wyniku kataklizmu z 12 maja dach nad głową straciło ponad 5 mln, kilkadziesiąt tysięcy odniosło obrażenia.
Epicentrum wstrząsów o sile 8 w skali Richtera znajdowało się w prowincji Syczuan na południowym-zachodzie kraju. Wstrząsy sejsmiczne były tak silne, że kołysanie budynków odczuli mieszkańcy ponad 10 miast i prowincji.
Pomoc dla sąsiadów To kolejny kataklizm, który nawiedził sąsiadujące ze sobą regiony. W związku z cyklonem Nargis w Birmie, wskutek którego zginęło co najmniej 133 tys. osób, premier Chin Wen Jiabao zapowiedział udzielenie Birmie dodatkowej pomocy w wysokości 10 milionów dolarów. Pekin przekazał już 4,3 mln dolarów na ofiary cyklonu.
ONZ i Czerwony Krzyż, szacują, że na pomoc w samej Birmie czeka ponad 2 mln osób. Ludziom tym potrzebna jest żywność, woda i schronienie.
Źródło: PAP, tvn24.pl