Chiny rozmieściły okręty w pobliżu spornego atolu na Morzu Południowochińskim - ostrzegł przedstawiciel filipińskich władz. Jak dodał, nie wiadomo, czy to zapowiedź budowy w tym miejscu nowej sztucznej wyspy. Pekin potwierdził wysłanie okrętów w ten rejon, twierdzi jednak, że już one odpłynęły.
- W pobliżu atolu Quirino, znanego również jako atol Jackson, rozmieszczonych zostało nawet siedem chińskich okrętów - powiedział Eugenio Bito-onon Jr, burmistrz pobliskiej filipińskiej wyspy Pagasa w archipelagu Spratly. Archipelag ten ma strategiczne położenie i jest bogaty w złoża surowców naturalnych. Jednocześnie jest przedmiotem sporu terytorialnego z m.in. Chinami.
"Chińczycy chcą nas zadusić"
- To bardzo alarmujące, Quirino znajduje się na drodze pomiędzy filipińskimi wyspami Palawan i Pagasa i zwykle zatrzymywaliśmy się tam na odpoczynek - powiedział Bito-onon Jr.
- Tymczasem mam wrażenie, że Chińczycy chcą nas "zadusić", tworząc tam punkt kontrolny. To oczywiste pogwałcenie naszego prawa do przemieszczania się i naruszenie wolności żeglugi - dodał, wyrażając obawę, że może to być zapowiedź budowy nowej sztucznej wyspy w tym miejscu.
Dla mieszkańców wyspy Pagasa transport morski z Palawanu jest jedyną drogą pozyskania większości dóbr codziennego użytku. Jak przypomina Reuters, w pobliżu atolu Jackson w 2011 roku chińskie okręty miały otworzyć ogień do filipińskich łodzi rybackich.
Chiny: nasze okręty już odpłynęły
- Chińskie okręty znajdują się także wokół rafy Second Thomas Shoal, próbujemy sprawdzić, czy ta obecność ma być stała - powiedział z kolei rzecznik filipińskiej armii gen. Restituto Padilla. Na rafie tej, na starym, unieruchomionym okręcie, stacjonuje niewielki filipiński garnizon wojskowy.
Jak poinformowała agencja Reutera, Chiny wytłumaczyły, że wysłały swoją flotę w pobliże spornego atolu by odholować unieruchomiony tam okręt, ale już opuściły ten rejon. Informacji tej jak dotąd nikt jednak nie potwierdził, nie wiadomo także, o jaki unieruchomiony okręt chodzi.
"Nie robić sensacji"
Chiński minister spraw zagranicznych wezwał jednocześnie Stany Zjednoczone by "nie robiły sensacji" wokół sporu na Morzu Południowochińskim.
Sekretarz obrony USA, Ash Carter, ostrzegł we wtorek Chiny, że jej "agresywne posunięcia" na tym akwenie, m.in. rozmieszczenie rakiet ziemia-powietrze, będą miały swoje konsekwencje.
Autor: mm//gak / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: public domain | US Navy