Skończyła się historia spiskowców, którzy chcieli oderwać miasto Jekaterynburg od Rosji. Grupa pod przywództwem schizofrenika planowała serię zamachów i atak na siedziby regionalnych władz, co miało zmusić Kreml do oddania im władzy nad tym uralskim miastem. Plan się nie powiódł, trafią do więzienia.
Sąd w Jekaterynburgu wydał wyroki we wtorek. Dwóch najbardziej aktywnych członków grupy zostało skazanych na 4,5 roku więzienia, siedmiu pozostałych otrzymało wyroki więzienia w zawieszeniu.
Spiskowcy mieli planować serię skoordynowanych zamachów na miejscowych polityków i urzędników, oraz wysadzenie linii energetycznych, tak aby pozbawić miasta prądu i wywołać paniki. Następnie mieli przeprowadzić szturm na siedzibę miejskiej administracji i porwać za sobą ludność miasta. Dzięki masowemu poparciu spodziewali się wymusić na Kremlu przekazanie im władzy nad Jekaterynburgiem.
Niecodzienni spiskowcy
Przywódcą grupy i twórcą koncepcji opanowania miasta był Aleksander Jermakow. Jak się okazało, mężczyzna spędził pewien czas w szpitalu psychiatrycznym, bo zdiagnozowano u niego schizofrenię. Z uwagi na chorobę nie trafi do więzienia.
Mniej pobłażliwy sąd był wobec dwóch innych aktywnych spiskowców, Leonida Chabarowa, byłego pułkownika Armii Czerwonej, wielokrotnie odznaczonego weterana wojny w Afganistanie, oraz wynalazcy Wiktora Kralina. Obaj usłyszeli wyrok 4,5 roku kolonii karnej.
Sześciu pozostałych spiskowców otrzymało różne wyroki pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Autor: mk//gak / Źródło: Ria Novosti
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA) | Alex Kofman