Ochroniarze Angeliny Jolie i Brada Pitta starli się z włamywaczami, którzy weszli do posiadłości pary we Francji. Napastnikami okazali się paparazzi, którzy nie wahali się zaryzykować, żeby zdobyć "bezcenne" zdjęcia gwiazd i ich dzieci.
Do bójki doszło w czwartek popołudniu na posesji Chateau Miraval, gdzie znana para aktorów przebywa wraz z nowo narodzonymi bliźniętami.
"Złapaliśmy ich i próbowaliśmy wyprowadzić z posiadłości, jednak jeden z mężczyzn stał się agresywny. Zaczął kopać i gryźć ochroniarza. Ranił go do krwi i krzyczał, że jest zarażony wirusem żółtaczki typu C" - powiedział szef ochrony Tony Webb.
Zdjęcia są warte nawet 11 mln dolarów
Jolie i Pitt sprzedali prawa do pierwszych zdjęć swoich bliźniąt magazynowi "People" za 11 mln dolarów. Taka cena mogła zachęcić fotoreporterów do włamania.
Prawnicy Pitta grożą, że jeżeli jakieś gazety lub portale opublikują zdjęcia zrobione przez paparazzi-intruzów, sprawa trafi do sądu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24