Prezydent Kuby Raul Castro zajął miejsce obok pustego krzesła, na którym zwykle zasiadał jego brat, Fidel, i otworzył w piątek pierwsze od lutowych wyborów posiedzenie Zgromadzenia Narodowego. Wygląda na to, że na Kubie rozpoczyna się proces ostrożnych reform.
Zgromadzenie będzie poświęcone omówieniu reform mających poprawić sytuację gospodarczą wyspy Kuby.
77-letni Raul Castro po przejęciu funkcji prezydenta od brata, starszego o cztery lata (chory Fidel Castro pozostaje pierwszym sekretarzem KC Komunistycznej Partii Kuby) rozpoczął ostrożną modernizację i liberalizację socjalistycznej gospodarki kubańskiej, poczynając od decentralizacji rolnictwa. Raul Castro dopuścił do sprzedaży zabronionych poprzednio dóbr konsumpcyjnych, takich jak komputery i telefony komórkowe. Teraz kontynuuje rozpoczęte dzieło.
Internet, pralka, lodówka
Podstawowe reformy, które wprowadził od początku tego roku, to oddawanie rolnikom ziemi do indywidualnego gospodarowania, odmrożenie płac w celu lepszego wynagradzania wydajniejszej pracy, zezwolenie prywatnym osobom na posługiwanie się telefonią komórkową i internetem oraz udostępnienie Kubańczykom hoteli i kurortów, które były zarezerwowane dla zagranicznych turystów.
Przed inauguracyjnym posiedzeniem Zgromadzenia Raul Castro zapowiedział decentralizację sektora budownictwa mieszkaniowego, aby także osoby prywatne mogły zająć się budownictwem. Podczas gdy średnia płaca w sektorze uspołecznionym na Kubie nadal nieznacznie przekracza 20 dolarów miesięcznie, reformy stwarzają możliwości uzyskiwania wyższych zarobków i uzależniają je od wydajności pracy, a w rolnictwie i niektórych innych dziedzinach od indywidualnej inicjatywy.
Raul Castro zapowiedział na piątkowym spotkaniu z kierownictwem partii komunistycznej podwyższenie wieku emerytalnego dla mężczyzn z 60 do 65 lat i dla kobiet z 55 do 60 lat. Na Kubie przechodzenie na emeryturę po osiągnięciu odpowiedniego wieku jest zależne od decyzji pracownika.
Źródło: PAP, tvn24.pl