Castro odchodzi, ale nie znika

Aktualizacja:

Po 49 latach przewodzenia Kubie i ponad 30 latach na stanowisku szefa Rady Państwa, Fidel Castro odchodzi na emeryturę. Zapowiedział to sam w prasie. Pokonała go starość i choroba.

- Nie będę zabiegać ani też nie zaakceptuję - powtarzam: nie będę zabiegać ani nie zaakceptuję - stanowiska przewodniczącego Rady Państwa oraz wodza naczelnego armii - napisał Castro w oficjalnym ogranie partii komunistycznej, "Granmie".

To potwierdzenie grudniowej deklaracji, w której Castro zapowiedział, że nie będzie kurczowo trzymał się władzy.

Zaszczytna funkcja prezydenta

W artykule Castro wspomniał również o swej politycznej karierze, o tym że "przez wiele lat" zajmował "zaszczytne stanowisko prezydenta", a wcześniej przez 18 lat premiera.

W 1976 r. - przypomniał - Socjalistyczna Konstytucja Kuby została przyjęta "w wolnym, bezpośrednim i tajnym głosowaniu przez 95 procent uprawnionych do głosowania ludzi".

Deputowany Castro

Rezygnacja z funkcji głowy państwa nie oznacza wycofania się z życia politycznego Kuby. Castro w styczniu został ponownie deputowanym - jednym z 614 członków bezwolnego Zgromadzenia Narodowego Władzy Ludowej, w którym większość to członkowie partii komunistycznej.

24 lutego to właśnie parlament miał wyłonić nową Radę Państwa. Dziś wiadomo, że nie będzie w niej el Commandante.

Co teraz z Fidelem? - Bartosz Węglarczyk z "GW"
Co teraz z Fidelem? - Bartosz Węglarczyk z "GW"

System będzie trwał

Odejście Castro nie oznacza, że na Kubie zapanuje demokracja. Przy władzy pozostanie bowiem o pięć lat młodszy brat dotychczasowego dyktatora Raul. Jak komentuje dla TVN24 Bartosz Węglarczyk z "Gazety Wyborczej", mało wiemy o jego poglądach na świat i kraj, ale nie należy się spodziewać, by prowadził politykę zdecydowanie odmienną od Fidela.

Chora legenda

81-letni przywódca rewolucji kubańskiej od lata 2006 r. przechodzi rekonwalescencje po serii operacji przewodu pokarmowego. Obowiązki szefa państwa przekazał tymczasowo młodszemu bratu Raulowi Castro, sam natomiast przestał pokazywać się publicznie.

W "Granmie" dyktator napisał również o swej rehabilitacji i odzyskiwaniu sił po chorobie. Podkreślił, iż "wbrew jego sumieniu byłoby wzięcie

Wbrew sumieniu byłoby wzięcie na swe barki odpowiedzialności, wymagającej znacznej sprawności fizycznej i energii Fidel Castro o sobie

Od marca ubiegłego roku prowadzi jednak ożywioną działalność publicystyczną. Co jakiś czas telewizja pokazuje go też w otoczeniu latynoamerykańskich przyjaciół jak np. prezydent Wenezueli Hugo Chavez czy Brazylii Luis Inacio Lula da Silva. PRZECZYTAJ WIĘCEJ O FIDELU CASTRO

OBEJRZYJ GALERIĘ "EPOKA FIDELA"

Źródło: PAP, tvn24.pl