Były dyktator na wózku. Wylądował w kraju po 22 latach

Aktualizacja:

W nocy w niedzieli na poniedziałek były dyktator Panamy Manuel Noriega wylądował w swojej ojczyźnie. Po 22 latach spędzonych w więzieniach poza granicami kraju. Z lotniska natychmiast zabrano go do kolejnego więzienia, gdzie będzie odsiadywał 20-letni wyrok w związku ze zniknięciami i zabójstwami opozycjonistów w latach 1968-1989.

Samolot hiszpańskich linii lotniczych Iberia poleciał w niedzielę z Paryża do Madrytu. Następnie po południu maszyna wystartowała ze stolicy Hiszpanii do Panamy, gdzie na 77-letniego Noriegę czekało już więzienie. Samolot z byłym dyktatorem wylądował w jego ojczyźnie w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Prosto z lotniska Noriegę zabrano do więzienia El Renacer. Gdy już kawalkada dotarła na miejsce okazało się, że trzeba będzie użyć wózka inwalidzkiego do jego transportu.

W Panamie Noriega sądzony był zaocznie w sumie za 11 zabójstw, w tym lekarza Hugo Spadafory, który zagroził ujawnieniem jego powiązań z kartelami narkotykowymi i za egzekucję 9 oficerów, którzy próbowali dokonać zamachu stanu. Właśnie za te zbrodnie będzie teraz odsiadywał wyrok.

Walka z opozycją

Były dyktator, który rządził Panamą w latach 1983-1989. Od lat 70. XX wieku Noriega był dowódcą panamskich sił zbrojnych. Na czele państwa stanął w wyniku zamachu stanu w 1981 roku.

Współpracował z amerykańską Centralną Agencją Wywiadowczą, a jednocześnie prowadził handel z latynoamerykańskimi baronami narkotykowymi. Został obalony w wyniku amerykańskiej interwencji zbrojnej w 1989 roku.

Noriega ponad 20 ostatnich lat spędził za kratkami: najpierw w USA, a potem we Francji. Deportowany z USA do Francji w kwietniu 2010 roku, został wkrótce potem skazany przez sąd w Paryżu na 7 lat więzienia za pranie pieniędzy karteli narkotykowych we francuskich bankach.

Źródło: Reuters, CNN, PAP