Holenderska policja potwierdziła wcześniejsze doniesienia linii lotniczych Vueling, że nie doszło do próby uprowadzenia samolotu pasażerskiego lecącego z Malagi na amsterdamskie lotnisko Schiphol.
W piątek po południu media podały, że mogło dojść do uprowadzenia maszyny Airbus A320 należącej do linii Vueling.
Samolot na amsterdamskie lotnisko eskortowały dwa myśliwce F-16 - podał portal nu.nl. Według tego źródła od momentu, gdy samolot wleciał w przestrzeń powietrzną Holandii z załogą nie było kontaktu.
Agencja Reutera napisała, że zdaniem holenderskiej żandarmerii wojskowej, na pokładzie może być porywacz.
Zwykłe nieporozumienie?
Informacjom tym zaprzeczyły linie Vueling. Ich zdaniem doniesienia o porwaniu są wynikiem zakłóceń łączności pomiędzy pilotem a wieżą kontroli lotów.
- Nigdy nie było żadnego zagrożenia. Doszło do zakłóceń w łączności między pilotem a wieżą, a lotnisko aktywowało procedurę bezpieczeństwa - powiedziała rzeczniczka linii.
Wrktóce podobne oświadczenie wydała holenderska policja. I potwierdziła wersję o utracie łączności radiowej.
Samolot z 180 osobami na pokładzie wylądował bezpiecznie w Amsterdamie.
Maszyna została otoczona przez holenderskie siły bezpieczeństwa. Policja weszła na pokład podejrzanego samolotu pasażerskiego i prowadzi przeszukanie.
Problemy na Schiphol
Amsterdamskie lotnisko Schiphol znajduje się w środę w centrum uwagi mediów. Wcześniej tego dnia poinformowano, że w związku ze znalezieniem jego terenie niewybuchu z czasów II wojny światowej, część portu lotniczego została zamknięta.
Schiphol, dziś jeden z największych europejskich portów, było wykorzystywane jako lotnisko wojskowe przez siły niemieckie podczas II wojny światowej. Z tego powodu było celem ataków aliantów.
Autor: jak//kdj / Źródło: Reuters, pzc.nl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia