Butelką w głowę. Tak szkolą chińskie ochroniarki

Aktualizacja:

Mają ochraniać biznesmenów. Droga do tej ryzykownej ale i dobrze płatnej pracy jest jednak długa i bolesna. Jednym z ćwiczeń, którym muszą sprostać kursantki jest rozbijanie butelek na głowach. Szkolenie prowadzi jedna z chińskich szkół dla agentów specjalnych w Pekinie.

Kurs na osobistego ochroniarza trwa około czterech tygodni. Ćwiczenia z którymi muszą zmierzyć się adeptki szkoły, to m.in. rozbijanie butelek na głowach, wielogodzinne ćwiczenia na siłowni a także nauka prowadzenia samochodu w ekstremalnych warunkach.

Takie wymogi nie odstraszają jednak kursantek. Jak mówi jedna z nich, 22-letnia Sun Yiyao, "kobiety w Chinach są postrzegane jako słabsza grupa. Jednak na agentki ochrony patrzą inaczej. Jako kobieta jestem dumna, że mogę ochraniać mężczyznę a nawet większa grupę ludzi."

Agentki dla bogatych

Szkoła oferuje dodatkowo możliwość odbycia szkolenia ośmiomiesięcznego, które obejmuje również kursy wytrzymałościowe, sztuki walki, umiejętności konwojowania, nauka języka obcego i etykiety.

Zapotrzebowanie na kobiety-ochroniarzy rośnie w Chinach od zeszłego roku. Chęć zatrudnienia takiej agentki wyrażają głównie bogaci biznesmeni. - Jednak damskich ochroniarzy chcą mieć również gwiazdy muzyki pop i celebryci - podkreśla menadżer szkoły, Chen Yongging.

Źródło: Reuters