Bush: Żegnaj Ameryko!

Aktualizacja:
"Dziękuję wam, drodzy Amerykanie" - George W. Bush po ośmiu latach prezydentury żegna się z obywatelami
"Dziękuję wam, drodzy Amerykanie" - George W. Bush po ośmiu latach prezydentury żegna się z obywatelami
Reuters / PAP/EPA
"Dziękuję wam, drodzy Amerykanie" - George W. Bush po ośmiu latach prezydentury żegna się z obywatelamiReuters / PAP/EPA

Podsumował osiem lat swojej prezydentury, życzył dobrze swojemu następcy i przyznał: - Pewne rzeczy zrobiłbym inaczej, gdybyście dali mi szansę. Czwartkowe przemówienie prezydenta George'a W. Busha w Białym Domu było jego ostatnim jako 43. prezydent Stanów Zjednoczonych.

Każdego ranka dostawałem listy, w których grożono naszemu krajowi, ale przyrzekłem sobie, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by USA były silne, a my bezpieczni. George W. Bush

W swoim ostatnim prezydenckim przesłaniu do Amerykanów, Bush przekazał m.in. najlepsze życzenia "prezydentowi elektowi Barakowi Obamie, jego żonie Michelle i ich dwóm ślicznym córkom".

Jednak przede wszystkim na pięć dni przed oddaniem władzy swojemu następcy George W. Bush swoje ostatnie przemówienie poświęcił na obronę działań swojej administracji w sprawie kryzysu gospodarczego oraz walki ze światowym terroryzmem.

Właśnie walka z terrorystami, zdaniem Busha, jest największym sukcesem jego gabinetu. Oprócz tego, po stronie zwycięstw umieścił reformę FBI. - Przez minione siedem lat stworzyliśmy nowy Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nasze wojsko, wywiad i FBI zostały zreformowane. Nasz kraj jest wyposażony w nowe narzędzia do monitorowania ruchów terrorystów, zamrażania ich finansów i udaremniania spisków - powiedział Bush.

"Nigdy nie otzrąsnąłem się po 11. września"
"Nigdy nie otzrąsnąłem się po 11. września"Reuters

"Przyrzekłem sobie, że USA staną się silne"

- Każdego ranka dostawałem listy, w których grożono naszemu krajowi, ale przyrzekłem sobie, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by USA były silne, a my bezpieczni – argumentował słuszność podjęcia walki z terrorystami i dodał, że cel, jaki przed sobą postawił został zrealizowany.

- USA przez ponad siedem lat nie były celem ataku terrorystycznego na naszej ziemi – dodał na potwierdzenie swojej tezy, jednocześnie dodał, że nowy zarządca Białego Domu nie może zastopować walki z terroryzmem. - Nasi wrogowie są cierpliwi i zdeterminowani,

USA przez ponad siedem lat nie były celem ataku terrorystycznego na naszej ziemi. George W. Bush

Wielokrotnie wracał do wydarzeń z 11 września 2001 roku. - Sporo ludzi powróciło do swojego normalnego życia sprzed ataków z 2001 roku, ale ja nie – przyznał Bush.

Największe porażki

Kończący ósmy rok swojego urzędowania prezydent Bush wspomniał także o porażkach swojej administracji. Bush przyznał ogólnikowo, że "doświadczył porażek" i że "są rzeczy, które zrobiłby inaczej, gdyby dano mu szansę", ale nie wyjaśnił co dokładnie ma na myśli.

Do największych zaliczył skandal z więźniami w Abu Ghraib oraz "brak dowodów na posiadanie przez Irak broni masowego rażenia".

Ameryka musi zachować moralność

Bush polemizował jednak z krytykami wytykającymi mu uproszczone, czarno-białe widzenie świata, przejawiające się w neokonserwatywnej frazeologii o misji Ameryki polegającej na szerzeniu demokracji.

- Ameryka musi zachować moralną klarowność. Często mówiłem wam na temat dobra i zła. Niektórym to się nie podobało, ale dobro i zło istnieją na tym świecie i między nimi nie może być kompromisu - powiedział.

Prezydentura Obamy: nadzieja Ameryki

Bush poświęcił także kilka

Ameryka musi zachować moralną klarowność. Często mówiłem wam na temat dobra i zła. Niektórym to się nie podobało, ale dobro i zło istnieją na tym świecie i między nimi nie może być kompromisu George W. Bush

Prezydent odchodzi

Ustępujący prezydent ostatni swój weekend w roli prezydenta USA zamierza spędzić w ośrodku wypoczynkowym w Camp David. Prezydenckie przemówienie na koniec kadencji ma swoją bogatą tradycję zapoczątkowaną w 1797 roku George’a Washingtona.

Jakby nie oceniać prezydentury ustępującego Republikanina, to nie można zapomnieć o kilku faktach - jego następca Barack Obama obejmie ster prezydenta USA w momencie niezakończonych konfliktów w Iraku, Afaganistanie, Strefie Gazy oraz głębokiej gospodarczej recesji kraju.

Bush opuści urząd oficjalnie 20 stycznia, wtedy Barack Obama zostanie zaprzysiężony jako 44 prezydent Stanów Zjednoczonych.

Źródło: CNN

Źródło zdjęcia głównego: Reuters / PAP/EPA