Amerykański prezydent zapowiedział, że będzie uczestniczył w otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Wielu światowych przywódców odmówiło udziału w uroczystościach z powodu chińskich represji w Tybecie.
- Prezydent George W. Bush i jego żona będą uczestniczyć w ceremonii otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich 8 sierpnia - poinformowała rzecznik Białego Domu Dana Perino. Będzie to częścią podróży prezydenckiej pary po Korei Południowej, Tajlandii i właśnie Chinach.
Niektórzy przywódcy państw zamierzają zbojkotować uroczystość otwarcia Olimpiady aby zaprotestować w ten sposób przeciwko niedawnemu stłumieniu przez władze chińskie wystąpień zwolenników niepodległości Tybetu i - szerzej - naruszaniu przez nie praw człowieka.
Udziału w ceremonii otwarcia odmówił m.in. premier Donald Tusk. Według niego obecność polityków na inauguracji olimpiady byłaby niestosowna po brutalnym stłumieniu manifestacji w Tybecie. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy oficjalnie zapowiedział, że nie wyklucza bojkotu ceremonii otwarcia igrzysk, jeśli władze Chin nie zaprzestaną aktów przemocy. Podobne gesty solidarności z represjonowanym narodem tybetańskim są możliwe ze strony innych państw Unii, na przykład Niemiec.
Według Perino, Bush przedyskutuje podczas swojej sierpniowej wizyty kwestię praw człowieka i swobód religijnych podczas rozmów z prezydentem Chin Hu Jintao, a także przy okazji spotkania Grupy Ośmiu w Japonii w przyszłym tygodniu.
Tybet kością niezgody
Na całym świecie przetoczyła się fala krytyki wobec polityki chińskich władz w Tybecie. W maju doszło tam do najpoważnieszych od 20 lat antychińskich wystąpień. Według tybetańskiego rządu na uchodźctwie zginęło wtedy 150 Tybetańczyków, a ponad tysiąc trafiło do więzień. Pekin mówił jedynie o 18 ofiarach śmiertelnych, a winą za wywołanie zamieszek obarczył "klikę Dalajlamy".
Sam dalajlama zgłosił gotowość udziału w Igrzyskach, jednak pod warunkiem poprawy sytuacji w Tybecie. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Źródło: Reuters, PAP, TVN24