Bush wini Syryjczyków za destabilizację Iraku


Syryjskie władze są winne korupcji i utrudniają stabilizację Iraku - uważa amerykańska administracja i nakłada na oficjeli z Damaszku nowe sankcje. Syria oskarżenia odrzuca.

Jak wyjaśnia Biały Dom, chodzi o zamrożenie aktywów posiadanych w USA przez osoby czerpiące zyski z korupcji lub odpowiedzialne za "podważanie wysiłków na rzecz stabilizacji Iraku". Wśród objętych sankcjami są przedstawiciele władz syryjskich i ich wspólnicy.

Administracja prezydenta Busha oskarża Damaszek o sponsorowanie terroryzmu, niedostateczne zapobieganie przenikaniu bojowników do sąsiedniego Iraku oraz niewystarczające starania o powściągnięcie działalności bojowników Hamasu i Hezbollahu, a także o destabilizowanie Libanu.

Nie tylko Irak

W środowym oświadczeniu Białego Domu również mówi się o ograniczaniu przez Syrię suwerenności Libanu oraz wspieraniu przez Damaszek terroryzmu, a także o ograniczaniu przez władze swobód demokratycznych w samej Syrii. Damaszek odrzuca wszystkie te oskarżenia.

Nowe sankcje rozszerzają te dotychczas obowiązujące, wprowadzone w poprzednich latach. W 2004 roku USA objęły Syrię m.in. zakazem amerykańskiego eksportu towarów innych niż żywność i leki, ograniczyły wymianę bankową i zawiesiły ruch lotniczy między oboma krajami. W 2007 roku niektórych przedstawicieli Syrii objęto zakazem wjazdu do USA.

Brzeziński w Damaszku

W środę syryjską stolicę odwiedził Zbigniew Brzeziński - oficjalnie jako szef delegacji amerykańskiego think-tanku Rand Corporation. Syryjczycy odebrali jednak jego wizytę, niebezzasadne, jako nieoficjalną próbę wysondowania przez Waszyngton stanowiska Damaszku w żywotnych dla Bliskiego Wschodu kwestiach: stosunków amerykańsko-syryjskich, kwestii palestyńskiej i procesu pokojowego w regionie. O tych sprawach Brzeziński rozmawiał z prezydentem Syrii Baszarem Assadem.

Źródło: PAP, tvn24.pl