Burmistrz Londynu Boris Johnson - uważany za potencjalnego następcę premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona - został w piątek wybrany przez Partię Konserwatywną na kandydata na deputowanego. Wybory do parlamentu odbędą się w maju 2015 r.
Johnson był już deputowanym w latach 2001-2008, zanim zrezygnował z mandatu, by zostać burmistrzem stolicy. Teraz powrót do Izby Gmin mógłby stać się pierwszym krokiem w jego ewentualnych staraniach o zastąpienie Camerona na stanowisku szefa Partii Konserwatywnej. Dotąd burmistrz Londynu - jak pisze Reuters - nieśmiało zaprzeczał, by był zainteresowany tą funkcją, co podsycało spekulacje medialne na ten temat.
W razie dymisji
Niektórzy deputowani torysów uważają, że przyszłość Camerona może stanąć pod znakiem zapytania, jeśli referendum w Szkocji 18 września wygrają zwolennicy odłączenia się od Wielkiej Brytanii. Jak pokazał sondaż ośrodka YouGov z czerwca, wyborcy uważają Johnsona - jednego z najbardziej znanych polityków w kraju - za potencjalnego przywódcę w razie, gdyby Cameron ustąpił. Johnson ma bardziej eurosceptyczne poglądy od premiera i odwołuje się do silnej grupy wśród konserwatystów krytykującej Camerona za jego politykę wobec UE. Zdaniem burmistrza Londynu Wielka Brytania z powodzeniem poradziłaby sobie poza Unią Europejską.
Referendum do 2017
Cameron zaś wielokrotnie powtarzał, że chce, by Wielka Brytania pozostała w UE, ale dąży do odebrania części kompetencji Brukseli w obszarach, w których - jak twierdzą konserwatyści - jej wpływ jest zbyt duży i szkodliwy. Do końca 2017 roku premier zamierza przeprowadzić referendum w sprawie brytyjskiego członkostwa w Unii, jeśli po wyborach w 2015 roku nadal będzie szefem rządu.
Autor: msz//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Chris Harvey / Shutterstock.com