Na szczycie klimatycznym w Kopenhadze głos zabrali Eskimosi. Zmiany wywołane globalnym ociepleniem zmieniają warunki życia - mówiła jedna z ich liderek. Wśród żądań... fundusze na nowe zamrażarki.
- Społeczności Eskimosów potrzebują środków na przystosowanie się do zmian klimatycznych w Arktyce, w tym na wspólne zamrażarki do przechowywania mięsa, ponieważ globalne ocieplenie skróciło okres polowań - oświadczyła Violet Ford, członkini Inuit Circumpolar Council (ICC).
- W Kanadzie zmiany klimatyczne obserwujemy na co dzień - powiedziała Ford. - Potrzebujemy infrastruktury. Chcemy wspólnych zamrażarek na wypadek, gdyby sytuacja zmieniła się tak, że na polowania będziemy się mogli udawać tylko kilka razy w roku - dodała przedstawicielka eskimoskiego plemienia Inuitów.
Rodzinna tragedia
Przedstawiciele społeczności eskimoskiej z Grenlandii ostrzegali, że lody topnieją znacznie szybciej niż kiedyś, co jest zagrożeniem dla tradycyjnego sposobu ich życia.
Przewodniczący ICC, James Stotts z Barrow na Alasce, zapewne by przekonać o trudnej sytuacji w jakiej znaleźli się Eskimosi, opowiedział w Kopenhadze o swojej osobistej tragedii.
Jak mówił, pod jego 78-letnim ojcem załamał się lód, choć w przeszłości o tej porze roku warstwa lodu była gruba i bezpieczna. Ojciec Stottsa zamarzł.
Eskimosi to mieszkańcy północnych wybrzeży Ameryki Północnej, północno-wschodnich krańców Syberii oraz wybrzeży Grenlandii. Polują na zwierzęta Arktyki - foki, niedźwiedzie polarne, wieloryby i karibu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: axc.hu