Brytyjczycy przestają ścigać UFO

 
Brytyjczycy nie wierzą, że zielone ludziki są wśród nasnationalarchives.gov.uk, sxc.hu

Brytyjska "gorąca linia" dla osób, które zobaczyły UFO wyłączona. Tamtejsze Ministerstwo Obrony po ponad 50 latach istnienia zamknęło jednostkę badającą przypadki pojawienia się UFO. Powód? Nie chce jej dalej finansować, bo nie ma zagrożenia ze strony istot pozaziemskich.

Ministerstwo Obrony powiedziało, że nie ma dowodów na zagrożenia dla Wielkiej Brytanii ze strony UFO ani dowodów na ich obecność na Ziemi, mimo tysięcy doniesień przesyłanych na skrzynki mailowe lub zgłaszanych na infolinii.

Zastrzeżono jednocześnie, że nie ma żadnej opinii na temat istnienia bądź nieistnienia obcych form życia. Jednocześnie wskazano, że ponieważ badania nad UFO nie mają żadnego znaczenia dla obronności, ich dalsze finansowanie z budżetu obronnego byłoby niestosowne.

Zielonego złapałby radar

Rzecznik ministerstwa obrony dodał, że wszelkie zagrożenia z powietrza wykryłyby radary, po czym zajęłyby się nimi samoloty RAF.

Zajmujący się UFO funkcjonariusz został przeniesiony do innej jednostki i zajmie się bardziej palącym zadaniami. Dzięki temu zaoszczędzonych ma zostać 44 tys. funtów rocznie.

Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: nationalarchives.gov.uk, sxc.hu