Jeden z czołowych rosyjskich dziennikarzy Oleg Kaszyn został dotkliwie pobity przed swoim domem w Moskwie. Jak twierdzi wydawca dziennika "Kommiersant", dla którego pracował reporter, atak miał związek z jego pracą. Kaszyn zajmował się demonstracjami i wiecami opozycji.
W oficjalnym komunikacie dziennik "Kommiersant" poinformował, że Kaszyn został zaatakowany przed swoim domem w Moskwie. Doszło do tego w sobotę we wczesnych godzinach porannych. Dziennikarz ma złamaną szczękę, połamane nogi oraz urazy czaszki. "Oleg Kaszyn został poważnie ranny i hospitalizowany" - poinformowała gazeta, dodając, że będzie on przebywał w najbliższych dniach w sztucznej śpiączce.
Według jednego ze świadków, dziennikarz został zaatakowany przez dwie osoby, które przed domem czekały na niego z bukietem kwiatów. Reporterowi nie skradziono ani pieniędzy ani innych wartościowych przedmiotów.
Związane z pracą
Wydawca dziennika "Kommiersant", dla którego pracował Oleg Kaszyn, ocenił, że pobicie jest powiązane z jego pracą. - Jest jasne, że ludzie, którzy to zrobili, nie lubili tego co mówi i pisze - ocenił. Kaszyn pisał o demonstracjach i opozycyjnych wiecach.
Kreml w komunikacie poinformował, że w sprawie zostało otwarte śledztwo a prezydent Dmitrij Miedwiediew nakazał sprawowanie nad nim kontroli prokuratorowi generalnemu oraz ministrowi spraw wewnętrznych.
Źródło: bbc.co.uk, rian.ru