Bohater skandalu "majtkowego": Nie złamałem prawa ani zasad


Amerykańska polityka żyje skandalem "majtkowym". Demokratyczny członek Izby Reprezentantów Anthony Weiner skompromitował się wysyłaniem w internecie młodym kobietom swoich dwuznacznych zdjęć. Najwięcej krytyki na głowę polityka spada jednak za próby ukrycia całej sprawy.

Do mediów przeciekły nie tylko "delikatne" zdjęcia nagiego torsu Weinera, ale przede wszystkim te, na których widać okolice jego krocza. Na jednym z wykonanych osobiście i wysłanych młodej kobiecie zdjęć, widać majtki kongresmena ciasno opinające jego męskość.

Blog biggovernment.com, założony i prowadzony przez republikanina Andrewa Breitbarta, który jako pierwszy nagłośnił sprawę w ubiegłym tygodniu, twierdzi, iż ma jeszcze więcej zdjęć. Jedno z nich ma przedstawiać krocze kongresmena, ale w sposób "wyjątkowo dosłowny i nie pozostawiający niczego wyobraźni".

 
Kongresmen w stroju formalnym (Fot. EPA) 

Samotność na scenie

Pierwsze doniesienia o nieprzystającym reprezentantowi narodu zwyczaju rozsyłania niedwuznacznych zdjęć, pojawiły się w ubiegłym tygodniu. Nie opublikowano jednak przekonujących dowodów. Weiner zdecydowanie zaprzeczał doniesieniom na swój temat, w czym wspierali go demokratyczni członkowie Kongresu.

Teraz, po oficjalnym złożeniu samokrytyki przez kongresmena, stracił on całe poparcie swojej partii i został sam. Jednym z największych obrońców Weinera był jego polityczny mentor, senator Charles Schumer. Po przyznaniu się przez kongresmana, Schumer oświadczył jedynie, że jest "głęboko zasmucony" i "modli się za Weinera i jego rodzinę, aby zdołali przetrwać ten trudny okres".

 
Tu kongresmen już bez stroju (biggovernment.com) 

Demokratyczna spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, która w ubiegłym tygodniu również broniła Weinera, teraz zaapelowała do Komisji Etyki o zbadanie, czy "nie pogwałcił on zasad Izby" mówiących o godnym reprezentowaniu niższej izby Kongresu.

Jak podaje Huffington Post, znajomi kongresmena byli zszokowani po jego przyznaniu się. Jeden z nich anonimowo powiedział, że Weiner "najwyraźniej nie był dość mądry", aby nie zrobić takiego błędu. Inny mówił, że to nie kariera polityczna jest teraz jego największym zmartwieniem. - Zapomnijcie o posadzie. On zaraz będzie rozwiedziony - powiedział znajomy kongresmena.

Determinacja

Pomimo afery, Weiner nie przejawia zamiaru złożenia mandatu. - Nie uważam, że zrobiłem coś, co łamie jakiekolwiek prawo bądź zasadę - powiedział kongresmen. Próby tuszowania sprawy usprawiedliwia natomiast tym, że "spanikował". - Byłem zażenowany i upokorzony. Próbowałem chronić siebie i swoją rodzinę - mówił Weiner.

Kongresmen zapowiedział, że będzie starał się odzyskać "respekt i zaufanie" jego wyborców z Queens i Brooklyn (dzielnice Nowego Jorku), ponieważ uważa, iż jest dobrym legislatorem.

Źródło: huffingtonpost.com, biggoverment.com