Bo wysyłał sms-a...

Aktualizacja:

23 osoby zginęły w piątkowej kolizji pociągów pod Los Angeles. Jak zapowiadają amerykańskie władze, bilans ofiar śmiertelnych będzie prawdopodobnie jeszcze wyższy. Tymczasem lokalne media informują, że maszynista pociągu nie zauważył czerwonego światła, bo wysyłał sms-a.

O tym, że kierujący pociągiem wysyłał sms-a tuż przed tragedią, poinformował lokalne media młody człowiek. Powiedział on rozgłośni KCAL i telewizji CBS2, że minutę przed wypadkiem maszynista wysłał mu sms-a z opisem pokonywanej trasy.

Rzeczniczka firmy Metrolink obsługującej to połączenie, Denise Tyrell, potwierdziła wcześniej na konferencji prasowej, że przyczyną wypadku był błąd maszynisty. Tyrell zastrzegła, że trudno jej uwierzyć, by maszynista mógł wysyłać sms-y podczas jazdy.

Ponad 130 rannych

Jak informują władze Los Angeles, w katastrofie obrażenia odniosło około 135 osób, z czego 44 są w stanie ciężkim.

W Chatsworth pod Los Angeles doszło w piątek do zderzenia dwóch składów: towarowego i osobowego pociągu podmiejskiego, którym podróżowało około 225 osób. Wykoleiło się kilka wagonów, a część z nich stanęła w ogniu.

W akcji ratunkowej wzięło udział 250 strażaków i 200 policjantów. Choć na miejscu katastrofy pracowali wiele godzin, wciąż jeszcze nie wyciągnięto ze zgliszczy wszystkich ciał.

Burmistrz Los Angeles Antonio Villaraigosa powiedział, że oprócz potwierdzonych zgonów ma informacje o ciałach wciąż pozostających we wraku składu pasażerskiego, który zderzył się z pociągiem towarowym. Nie wiadomo jednak, jaka jest ich liczba.

ma/mlas/jak,kj/el

Źródło: PAP, tvn24.pl