Blok Julii Tymoszenko okupuje parlament

 
Blok Julii Tymoszenko nie chce dopuścić do wcześniejszych wyborówTVN24

Deputowani Bloku Julii Tymoszenko są zdeterminowani, by nie dopuścić do wcześniejszych wyborów. Tak bardzo, że spędzili całą noc z czwartku na piątek w parlamencie, by ponownie zablokować obrady Rady Najwyższej.

Przyczyną blokady był porządek obrad ustalony w czwartek przez większość klubów parlamentarnych. A w nim - oprócz działań łagodzących następstwa światowego kryzysu finansowego, znalazł się również punkt dotyczący finansowania wyborów.

Blok Tymoszenko uważa, że sprawa kryzysu finansowego powinna być rozpatrywana w pierwszej kolejności, a dopiero potem parlament powinien zająć się wcześniejszymi wyborami. Dlatego od piątku deputowani blokują trybunę i prezydium Rady Najwyższej Ukrainy, czyli parlamentu.

Partia pani premier mówi, że poprze ustawy antykryzysowe, lecz nie weźmie udziału w głosowaniu nad wydzieleniem pieniędzy na wybory.

Będą nowe wybory?

Pat w Radzie Najwyższej Ukrainy trwa od 9 października. Wtedy to prezydent Wiktor Juszczenko rozwiązał parlament i wyznaczył wybory na 7 grudnia.

Ostatnio prezydent ogłosił, że odracza wybory do 14 grudnia. CZYTAJ WIĘCEJ Oczekiwał, że pozwoli to deputowanym na debatę nad ustawami związanymi z kryzysem finansowym i finansowaniem wyborów.

Do rozpisania nowych wyborów przez ukraińskiego prezydenta doszło po tym, jak rozpadła się tzw. pomarańczowa koalicja Naszej Ukrainy-Ludowej Samoobrony i Bloku Julii Tymoszenko.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24